O ile wtrysk uważam za postęp i wyższą jakość w stosunku do gaźników, o tyle wprowadzoną w 2017 roku zmianę w układzie hamulcowym uważam za kompletnie nie trafioną. Oto dlaczego.
Okiem Dawida:
Na początku podchodziłem do tematu bardzo neutralnie. Już podczas czytania tłumaczenia rozporządzenia Parlamentu Europejskiego miałem wiele pytań. Który hamulec będzie obsługiwał dwa koła? Czy oba hamulce będą połączone naczyniowo? Jeżeli tak to w jaki sposób będzie regulowana dozowalność przód – tył. Niestety tych rzeczy nie zdefiniowano.
W związku z tym chińscy producenci poszli po linii najmniejszego oporu przez co bezpieczeństwo wcale się nie polepszyło. Ba! Uważam nawet że w niektórych przypadkach wręcz pogarsza. Co mam na myśl? Zacznijmy trochę od historii.
Otóż najważniejszy w motocyklu jest hamulec przedni. Odpowiada za ok 70% skuteczności wytracania prędkości. Producenci od niemalże 100 lat chcąc poprawić jakość hamowania, stosowali różne zabiegi. np wentylowane tarcze, następnie aby polepszyć siłę tarcia, zastosowano szersze klocki. To przynosiło pewne rezultaty, ale nadal to nie było wystarczająco skuteczne, bo krawędzie klocka, pod wpływem temperatury, tracą sztywność, sprężynują i na krawędziach nie dociskają pełną siłą. Tu panaceum okazało się wprowadzenie wielotłoczkowego zacisku. To był strzał w 10! Tarcze mogły być jeszcze większe, klocki także, a do tego były równomiernie dociskane do tarczy. Przy czym waga nieresorowanej części nie wzrosła. To był realny postęp w dziedzinie hamowania. W średniej klasy samochodach osobowych nadal mamy 1 tłoczek, ale już w tych szybszych są dwutłoczkowe, a w sportowych autach WRC mamy nawet czterotłoczkowe zaciski.
Skoro w osobówce wystarczy jeden tłoczek, to dlaczego się kładzie nacisk aby w motocyklach były wielotłoczkowe zaciski? Otóż odpowiedź jest banalna. Osobówka ma 4 koła, większą powierzchnię styku z asfaltem, kończąc na tym, że nie robi scyzoryka przy hamowaniu. Długość hamowania średniej klasy auta wynosi ok 40 metrów. Teoretycznie, kilkukrotnie lżejszy motocykl powinien hamować dużo lepiej. Niestety, tak nie jest, nawet sportowe motocykle mają podobny a czasem nawet gorszy wynik od np Opla Astry. Zatem bez wątpienia, każdy zabieg poprawiający hamowanie w motocyklu jest na wagę złota, aby nie wjechać w d..e osobówce przy pierwszym ostrym hamowaniu.
Tymczasem, wracając do naszego układu CBS, przedni zacisk, owszem posiada dwa tłoczki, jednak, w większości przypadków, nie są one połączone ze sobą płynem hamulcowym. Przedni hamulec obsługuje jeden tłoczek, a tylny hamulec obsługuje drugi. Mamy zatem krok w tył jeżeli chodzi o jakość.
Wielu motocyklistów nie używa tylnego hamulca na co dzień, w praktyce więc korzysta tylko z jednotłoczkowego zacisku, zamiast z dwutłoczkowego. Często w stresującej sytuacji, w pierwszej kolejności łapiemy za klamkę przedniego hamulca, dopiero potem dociskamy nogą. Wniosek prosty, w przypadku CBS hamowanie jest mniej skuteczne. Aby w pełni wykorzystać potencjał układu CBS, koniecznie trzeba hamować dwoma hamulcami jednocześnie, wtedy płyn dociera do obu tłoczków. Jednak przecież w rozporządzeniu chodziło o to, aby to zmienić – aby korzystać z jednego. Ideą CBS było aby korzystać z hamulca tak jak w osobówce, jednym hamulcem, obsługiwać wszystkie koła. Czy na pewno? A może chodziło o to by wbić sztylet w plecy chińskiej motoryzacji?
Na szczęście wyższej klasy motocykle stosują lepsze rozwiązania, np z zaworem regulującym ciśnienie podawane na tylne koło. Przedni zacisk w większych motocyklach ma 3 tłoczki, z czego środkowy jest połączony z tylnym hamulcem. Jednak nasze 125-tki wcale nie zyskały na wprowadzeniu tej ustawy, a wręcz straciły.
Okiem Beniamina:
Nie mogłem się powstrzymać aby nie wtrącić swoich pięciu groszy do tego wątku, pozwoliłem sobie nawet na edycję tytułu i dodanie znaku zapytania. Ten cały CBS i we mnie wywoływał mieszane uczucia, i też na niego trochę narzekałem w pierwszych testówkach, ale to tylko ze względu na moje wieloletnie przyzwyczajenie do samodzielnego dawkowania hamulcom mocy. Najpierw delikatnie przedni aby amortyzatory docisnęły oponę i zwiększyły jej przyczepność, a potem mocniej aby skutecznie zatrzymać motocykl. W sytuacjach awaryjnych musiałem zachowywać zimną krew aby tak się zachować. Dawid trafił na dwutłoczkowe rozwiązanie CBS-u, ja zaś trafiłem na trzytłoczkowe w trzech testówkach. Podczas hamowania przednim hamulcem byłem rozczarowany jego mocą, odniosłem wrażenie że hamuję tylko jednym tłoczkiem. Za to przy użyciu nożnego hamulca, amortyzatory pięknie dociskały oponę, dokładając przednią klamkę leciałem prawie przez kierownicę motocykla bez straty przyczepności.
W moim odczuciu hamowanie na prostej poprawiło się, a nie pogorszyło. Jedynym problemem były moje przyzwyczajenia które wyrobiłem sobie przez 17 lat posiadania prawa jazdy kat.A.
Oczywiście zastanawiałem się tylko nad tym jak zachować się w skręcie przy awaryjnej sytuacji, gdy dodanie gazu już nie pomoże i trzeba będzie zahamować zamiast bardziej się pochylić. Wstyd się przyznać, ale dopiero po waszej ożywionej dyskusji w komentarzach postanowiłem się douczyć. I jeżeli rzeczywiście Chińczycy wzorowali się na Hondzie i dołożyli zawór opóźniający reakcję przedniego hamulca względem tylnego na nożnej dźwigni, to nie ma się czego obawiać. Bo w rozwiązaniu Hondy po naciśnięciu nożnej dźwignie lekko, hamujemy tylko tyłem, delikatnie tak jak w zakręcie trzeba, a dopiero po mocnym dociśnięciu hamujemy oboma hamulcami.
Oczywiście pozostają dwa pytania, w jaki sposób nowicjusz ogarnie wyczucie progu hamowania, oraz jak sobie poradzi przechodząc na motocykl bez CBS-u.
Przy następnej testówce prześledzę też czy moje podejrzenie że dwa tłoczki przedniego hamulca uruchamiamy nożną dzwignią a przednią tylko jeden są słuszne. Z jednej strony było by to dobrze, bo wiemy że należy hamować głównie przednim a tylnym pomagać sobie, a z drugiej strony dla osób które przechodzą z tradycyjnego układu hamulcowego na CBS może przyporzyć kłopotów przy awaryjnych hamowaniach.
bsw
Tak sobie dywagujesz czy przyjrzałeś się temu fizycznie?
Tutaj masz dwa najtańsze modele na rynku:
http://images.tinypic.pl/i/00928/1ip6ku75ivz6.jpg
W obu zacisk jest trzy-tłoczkowy, hamulec tylny obsługuje tłoczek środkowy, przedni oba zewnętrzne.
Też uważam że CBS to w sumie idiotyzm, ale nie jest to aż tak głupio zrealizowane jak napisałeś…
Kamil
No właśnie właśnie Dawidzie, większość a właściwie chyba wszystkie 125 z którymi miałem w tym roku do czynienia miały z przodu zaciski 3 tłoczkowe, 2 skrajne na klamkę przednią, jeden na tylną. Nie mniej zgadzam się z założeniem iż zabieg wprowadzenia CSB-u to raczej próba zwolnienia napływu taniej chińskiej myśli technicznej do Europy. Chińczycy jak to oni, sprytni i nastawieni na szybki zarobek po najniższych kosztach wymyślili że u nich cbs będzie pracował jak już wiemy. Połowa sukcesu jak są dwie tarcze, ale kombinacje z bębnem to jest szaleństwo….
Dawid Parus
Czy to są 3 tłoczki czy 2 idea jest ta sama. Nadal aby w pełni wykorzystać potencjał jaki daje zacisk, musimy używać hamulca ręcznego i nożnego. Fakt jak mamy 3 to jest to jeszcze do przyjęcia (i napisałem o tym zaczynając od „na szczęście”), ale CBS miał poprawić jakość hamowania, a tymczasem tylko zwiększa koszty. Nic więcej.
Dawid Parus
A w przypadkach gdy mamy tylko dwa tłoczki, to pogarsza.
jas13
A w przypadku dwóch tłoczków możliwe, że wzbudza się oba tłoczki stosując dodatkową pompę i zawór rozdzielający, trzeba by rozebrać i sprawdzić. Zresztą tańsze 125-ki bez CBS często miały jednotłoczkowe zaciski
Beniamin Mucha
Po prostu musiałem wtrącić swoje pięć groszy i tym sposobem wracamy do starej formuły okiem Dawida i okiem Beniamina. Mam nadzieję że nie masz nic przeciwko?
jas13
Bo realnie więcej zdziałałoby przymusowe szkolenie każdego nowicjusza przez instruktora techniki jazdy z prawidłowego posługiwania się hamulcami w motocyklu, niż rozwiązanie zamiast. A tak naprawdę chodziło o zmuszenie producentów do instalowania ABS-u w dużych pojemnościach, a nie pozostawiania jako opcji.
Miki
Ortografia… Już w pierwszym zdaniu wpadka
bsw
BTW:
Jestem ciekaw jak to rozwiązano w najtańszych „japończykach”.
Honda cb125f ma przedni zacisk z dwoma a Yamaha ys125 tylko z jednym zaciskiem. Oba modele mają bęben z tyłu. No i te cieniutkie, rowerowe oponki – z hamowaniem chyba bieda…
Ale to chińczyków się czepiają.
jas13
Wystarczy pokopać w wielkiej bibliotece typu internet. Honda ma rozwiązanie CBS takie, że klamka tylnego hamulca w skuterach, bądź dźwignia w motocyklu uruchamia i bęben i oba tłoczki przedniego zacisku. Akurat opisywany jest PCX, ale podejrzewam, że w CB jest to samo.
http://www.hondaprokevin.com/2016-pcx150-scooter-review-specs-price-mpg-accessories/
jas13
W samochodach obecnie wszystkie dostępne na rynku auta mają układ hamulcowy ze wspomaganiem. Tarczówki w układach bez wspomagania hamowały gorzej niż bębnowe, ponieważ układ bez wspomagania nie dawał wystarczającej siły docisku klocka. W motocyklach nie masz wspomagania, stąd zaciski muszą być wielotłoczkowe. Kwestia długości drogi hamowania, wiąże się z możliwością blokowania kół, w aucie to olewasz, w motocyklu unikasz (nie dotyczy ABS), oraz powierzchnią tarcia zarówno klocka jak i opony o podłoże.
Admirał
Planuję na przyszły rok zakupić dla syna motocykl klasy 125cc-będzie mógł już w marcu (2018) przystąpić do kursu na kat A1 (marzą nam się wspólne rodzinne -no prawie rodzinne, bo drugi syn się „w to nie bawi”-wyjazdy, oboje z żoną też jeździmy motocyklami- kat. A), z racji tego, aby coś wybrać zainteresowałem się rynkiem małych motocykli, kandydata już mam, ale nie tym tutaj chcę pisać.. Zaciekawił mnie montowany w tym roku system CBS. Generalnie sam system CBS stosowany (zamiast lepszego ale i droższego) w motocyklach 125cc powoduje problemy w sytuacji gdy potrzebujemy przyhamować w zakręcie, lub przy skręconym kole.. Przecież CBS nie pozwala na hamowanie samym tyłem, co jest takiej sytuacji niezbędne, a jeżeli przyhamuje się także przodem (przy nawet nie dużym skręcie koła) to będzie to bardzo niebezpieczne. CBS ma sens tylko jeśli klamka obsługuje oba hamulca a dźwignia nożna nadal tylko tylny- jak widzę w chińczykach jest odwrotnie i niebezpiecznie rozwiązane (noga oba hamulce , klamka przód) System CBS to jest moim zdaniem to co zniszczy rynek chińskich motocykli klasy 125cc-zamiast poprawić bezpieczeństwo hamowania-pogorszył je. Japońska i włoska konkurencja na ABS.. LwG
jas13
CBS jest w CB125F, YS125, PCX, SH jest w wersji z CBS i ABS, D’elight ma UBS czyli CBS wg Yamy, itd.
CBS z klamki/dźwigni tylnej nie zablokuje przodu, tylko go spowolni. Na youtube znajdziesz prezentację UBS Yamahy jak i CBS Hondy, z pokazaniem siły hamowania.
Rozwiązanie CBS w chińczykach to wymysł Hondy, więc w Hondach znajdziesz to samo. Teoretycznie u Yamahy masz patent typu UBS, który reaguje na przednią klamkę.
Co do hamowania przodem przy skręcie, da się ale z wyczuciem, gleba jest tylko jak zablokujesz przód w skręcie.
Jazdę motocyklem trzeba ćwiczyć i ćwiczyć i ćwiczyć.
Observer
Panowie dokładnie tak jest jak napisaliście. Ostatnio miałem 2 gleby w ciągu miesiąca, właśnie przez to, że przy niedużym skręcie było przednie koło, które się zablokowało i nastąpił jego uślizg. Prędkości 70 km/h i 50 km/h, ale obydwa hamowania awaryjne. Temat kiepski, bo spodziewałem się, że na moto będzie lepiej się hamowało niż na rowerze, a tu się okazuje, że łatwiej wyjść byłoby z takiej sytuacji na rowerze. Wiadomo, że ćwiczenia są ważne, ale pojawia się dwa ale… 1). nie wszystkie warunki podczas ćwiczeń jesteśmy w stanie odtworzyć, a po 2). też można się pokiereszować i moto, kiedy nie ma się dużego doświadczenia a bierzemy się za ćwiczenia. Nikt ne ćwiczy w próżni, tylko na jakimś parkingu czy placu, gdzie powierzchnia (kostka, asfalt) jest twarda i upadek może się skończyć poważną kontuzją mimo ubranych ochraniaczy.
Langer
CBS to tańsza alternatywa dla ABS-u, stosowana dla obniżenia ceny końcowej produktu, a dopuszczalna przez homologację Euro4. Obawy o zbyt silne hamowanie przodu są na wyrost, gdyż siła hamująca maleńkiego jednego tłoczka w przednim zacisku jest niewielka (w porównaniu z siłą wytwarzaną w pozostałych jego dwóch dużych tłoczkach). Do spokojnego wytracania prędkości jest to rozwiązanie bardzo fajne. Zaś przy hamowaniu ostrym lub awaryjnym i tak używa się głównie przedniego hamulca, bo jest znacznie skuteczniejszy niż tylny plus CBS z przodu.
Admirał
Mam na myśli brak możliwości hamowania samym tyłem, co jest motocyklu konieczne.
Maniek...
A nie jest czasem tak że konkurencja musi tez mieć CBS, lub C-ABS?
jas13
Konieczność narzuca dyrektywa EU, motocykl do 125 musi mieć CBS lub ABS, powyżej 125cc obowiązkowo ABS.
jas13
Tylko jeśli nie masz przodu, jak w niektórych customach.
Admirał
„Tylko jeśli nie masz przodu, jak w niektórych customach” – bzdura, ABS jest w obowiązkowy -niezależnie od układu hamulcowego w przypadku każdego motocykla od pojemności 125 cc w wzwyż-dotyczy to także motocykli 250cc
jas13
Chodziło o hamowanie samym tyłem, robisz to tylko wtedy jeśli nie masz przodu. Mnie uczono, że jak mam 2 hamulce to korzystam z obu, tylko robię to z wyczuciem. Ewentualnie posiadając abs gniotę klamkę ile się da.
Admirał
Nie, samym tyłem hamujesz gdy jesteś w skręcie lub masz skręcone koło, nie użyjesz wtedy przodu bo wiadomo jak to się skończy.. Niestety w takich sytuacjach też czasem trzeba hamować i tu konieczny jest rozdział hamulców, w przypadku CBS powinno to być: klamka oba, ale nożny tylko tył. Osobiście nie wyobrażam sobie aby motocykl nie miał osobnego tyłu. W moim mam i ABS i kilka trybów kontroli trakcji, ale nikt nie wpadł na szczęście na połączenie hamulców pod nogą.. LwG.
jas13
A wiesz jak działa kontrola trakcji? Najprostsza kontrola trakcji polega na dohamowywaniu koła, które traci przyczepność bez ingerencji kierowcy. Innymi słowy jest wielce prawdopodobne, że twój motocykl używa również przodu, kiedy Ty hamujesz tyłem w pochyleniu.
Admirał
A wiesz jak działa kontrola trakcji?
wiem doskonale, nie ma nic wspólnego z dohamowywaniem przedniego koła..
System ten w motocyklach współpracuje z czujnikami mierzącymi obroty kół z systemu ABS. Jeżeli prędkość obrotowa przedniego koła zbyt różni się od prędkości tylnego, wtedy moc silnika ulega zmniejszeniu albo opóźnienie zapłonu, albo odcięcie wtrysku..
Nic tutaj nie robią hamulce..
jas13
ok. masz rację
jas13
Wydaje mi się, że źle interpretujemy zasadność cbs/ubs. Powodem jest narzucenie tych systemów przez urzędnika zza biurka, który uznaje te systemy za odpowiednik abs-u, a to jest błąd! Z dostępnych materiałów tekstowych i filmów prezentujących zasadę działania, widać, że system ten wymyślono, aby ochronić niedoświadczonych jeźdźców przed glebą w sytuacjach podbramkowych. CBS w założeniu ma umożliwić efektywne hamowanie zanim dźwignia zostanie wciśnięta do oporu, czyli pośrednio zablokowaniu tylnego koła przez jeźdźca o małym doswiadczeniu, oraz coś było w którymś materiale o zwiększeniu stabilności w jeździe w pochyleniu. W materialach jednej firmy są wzmianki o łączeniu ubs z abs, dla lepszych efektów.
Jakub
Jednym z głównych atutów motocykla klasy 125ccm jest jego relatywnie niska cena – to pojazd 'uzupełniający’. Oczywiście nie postponuję osób jeżdżących w dalekie trasy, niemniej jednak głównym założeniem jest jazda miejska albo na krótkie wypady podmiejskie. To bardzo duży rynek i przymus stosowania ABS/CBS w takich pojazdach to czysty lobbing producentów z tzw. wyższej półki, nie muszę dodawać że cenowej, aby wyeliminować chińską konkurencję. Tylko że na motocykl za 12 tysięcy jest mniej chętnych niż za 6…
Uważam, że nie są to systemy niezbędne w takim motocyklu. A że do tego wymagają nieco skupienia i myślenia od jeźdźca… Cóż, nikt nie mówił, że motocykl jest dla każdego.
Może trochę nie wpisuję się w obecne trendy, że wszystko jest dla wszystkich… ale moment – skoro motocykle mają być tylko te droższe, to jednak są „tylko dla wybranych” – czytaj tych z grubszym portfelem.
Beniamin Mucha
Jak do tego dodasz informację iż Japończycy dostali normę EURO IV rok wcześniej niż Chińczycy to wszystko robi się jasne. Ciekawe jest to że mimo tego Chińskie EURO IV miały tylko 6 miesięcy spóźnienia.
jas13
Masz rację. Śmiem podejrzewać również nacisk na władze EU komórek zajmujących się bezpieczeństwem na drogach, aby zmusić to lobby markowych producentów motocykli, do wprowadzenia ABS jako standard do większych niż 125 pojemności. ABS nie jest czynnikiem luksusu, tylko mechanizmem wpływającym na bezpieczeństwo, a mimo to od lat ta opcja kosztowała plus 3tys., zresztą aktualnie w 125 nadal kosztuje przykład PCX lub SH. Ponieważ przy wszystkich targach kompromis musi być obustronny, więc lobby coś urwało dla siebie. Nie zapominajmy, że zawsze EU będzie preferować właścicieli fabryk w Europie, a nie w Azji. Bo np. MT125 czy Vespa są produkowane w Europie.
jas13
Po ponownej lekturze Dyrektywy (zmusił mnie taki jeden :/ ), wychodzi, że dyrektywa nie narzuca czy pojazd ma mieć ABS, czy kombinowany układ hamulcowy „CBS”, czy też mix obu, ale ma mieć zmodyfikowany układ hamulcowy do jednego z tych rozwiązań, jeśli jest pojazdem zgodnym z specyfikacją L3e-A1, czyli motocykl o niskich osiągach ( 11kW i 0,1kW/kg). Wszystko co większe musi mieć ABS lub mix ABS i CBS, z wyłączeniem jednoosobowych enduro i trial. Natomiast jak się dojdzie do wyjaśnień na końcu dyrektywy, tam jest ciekawe stwierdzenie, że motocykl kategorii L3e-A1 nie powinien osiągnąć max prędkości wyższej niż 130km/h, dlatego ABS nie jest tu koniecznością.
Pantadeusz
Od roku mam Honde CB125f.Przejechałem nią prawie 4 tyś.km.W tym może 500 km.w mieście.Reszta to wycieczki.Jednorazowo przejechałem 450 km.z Gdyni w suwalskie( z 4 krotkimi przerwami.Potem wracając przez3 dni zwiedzalem interesujace mnie obiekty.Jadąc 80-85 km godz nie miałem najmniejszych problemow z hamowaniem.Po prostu trzeba je wyczuć.Co zresztą przy tych zawrotnych szybkościach nie stanowiło wielkiego problemu.Reasumując jak jedzie sie normalnie,a nie wariuje nowy system jest pomocny.Na koniec dodam że obładowany namiotem- materacem samopompującym- gratami do gotowania i innym sprzetem,średnio spaliłem 2.3 liitra na 100km.
tyr8338
W moim romecie adv 125 system cbs sprawuje sie bardzo dobrze o ile hamuje bez skretu kierwonicy, gdy na probe mocniej zahamowalem hamulcem noznym na szutrze przy skrecie kierownicy to prawie zaliczylem glebe, bo przednie kolo zaliczylo bardzo niebiezpieczny uslizg.
Moim zdaniem bezpieczniej bylo gdy te hamulce byly rozdzielone i sam wybieralem czy chce hamowac tylko tylnym lub przednim kolem czy tez oboma.