Strona główna › Fora › Rankingi › Kolejna pierwsza 125 (im więcej czytam, tym mniej wiem)
- This topic has 54 odpowiedzi, 11 głosów, and was last updated 3 years, 8 months temu by bsw.
-
AutorWpisy
-
nashadenUzytkownik
Witam,
Wzrost: 178cm
Waga: 89kg
Potrzeba: dojazd do pracy, jazda po mieście i do 60km poza miasto.
Budżet: max 10000złCzytam o 125-tkach i czytam, oglądam filmy na YT, odwiedzam sklepy z motocyklami, słucham sprzedawców i chyba wiem mniej niż wiedziałem na początku.
Maszyny, o których się naczytałem, naoglądałem w necie i w realu to: Romet Z One R, Keeway RKV 125 i Benelli BN 125. Niestety o wszystkich tych maszynach znalazłem tyle samo dobrych opinii, co złych. Z używek miałem okazję przejechać się Honda Varadero 125, choć wyglądem nie dorównuje takiemu Benelli (to i tak kwestia gustu). Bronię się przed myślą o sprawdzonych „firmowych” używkach, ponieważ od zawsze jeżdżę używanymi autami i motor chciałem sobie kupić NOWY, ale sam już nie wiem.
Co sądzicie o tej trójcy nówek? A może jednak pójść w używane sprawdzone modele? Nie chciałbym aby motor częściej stał u mechanika niż służył za środek transportu. Dodatkowym wymogiem jest chęć przejechania się z żoną w roli pasażera (160cm, 50kg). Pomocy!
klientGośćJeśli ma być nowe i dobre, to dołóż keszu i kup Hondę PCX, albo z biegówek Yamahe YS. Jeżeli chcesz się koniecznie zmieścić w 10 tys, to Kymco Agility 16+, a z biegówek Bajaj Pulsar NS. Jeżeli będzie to sprzęt używany głównie po mieście i na dojazdy do pracy, to tylko skuter.
nashadenUzytkownikSkutery nie wchodzą w rachubę. Nie podobają mi się, to raz. Mam klientów w promieniu 60 km więc motor wydaje mi się lepszym wyjściem. Nie ukrywam też, że jeśli załapię bakcyla to może się skończyć zakupem czegoś na kategorię A. Yamaha YS 125 niczym się szczególnym nie wyróżnia z tego co czytam, ale musiałbym ją zobaczyć na żywo.
PeterPGośćJa bym na Twoim miejscu przymierzył się do używanego KTM Duke 125
MateuszUzytkownikSkutery popieram, nie są zbyt atrakcyjne. Maxi inna liga, ale w tym budżecie jedynie 711. Słabo.
Co do motocykli, warto spojrzeć na nowego Keeway RKS – dużo oferuje za swoją cenę, RKR – drożej i lepiej oraz Bajaj Pulsar NS125 – solidna maszynka. Keeway robi nieźle wyposażone sprzęty. Jeśli ci się spodobają, możesz brać. Bajaja za to bym polecał na długi romans. Mój pulsarek ma już 1300 km i nie ma powodów do narzekania. Jestem podobnego wzrostu i inne opcje moim zdaniem niegodne uwagi.codriveUzytkownikYamaha MT 125. Skrzynia 6tka z pasażerem będzie o wiele lepsza i zmieścisz się do kwoty 10tys. Honda CB 125R już droższa.
Michał TerraGośćA brałeś pod uwagę Junaka 125 RS PRO?Może nie kupisz nówke ale z ostatnich roczników na pewno.Jest duży i wygodny w dwie osoby można spokojnie lecieć.Za 10 tyś starczy Ci na Moto i jeszcze zostanie na kaski i jakieś ubranie.
Nowy J.UzytkownikZrobiłem na Benelli BN 125 ponad 6 000km bez najmniejszych problemów – bardzo przyzwoity motocykl. Niemniej, jeśli czujesz, że się wciągniesz – zrób prawko i kup coś, co pozwoli bezstresowo jeździć także na obwodnicach.
nashadenUzytkownikPo dalszym drążeniu tematu na tym i dwóch innych forach, po rozmowach z kilkoma znajomymi i nieznajomymi motocyklistami i w końcu po kolejnej wizycie w dwóch pobliskich salonach jednośladów zmieniłem swoje podejście i jednak pójdę w używki. Trzy maszyny, którymi się zainteresowałem są: Yamaha MT125, Honda CBF125 i KTM Duke 125. Muszę się teraz dogadać z handlarzami i przejechać się na każdym z nich. Jestem niemal w 99% zdecydowany na którąś z tych maszyn. Dzięki za pomoc i opinie.
MateuszUzytkownikMaszynki fajne, choć Honda najmniej. Powodzenia w poszukiwaniach.
LangerUzytkownikOd razu zagwarantuj sobie u handlarzy, że będziesz mógł u nich TANIO serwisować zakupiony pojazd i że wszelkie części do niego są u nich dostępne, i to w atrakcyjnych cenach. Jeśli któregoś z tych warunków nie zapewnią – zrezygnuj z zakupu.
Michał TerraGośćMotorki które wybrałeś są naprawdę fajne ale do jazdy z plecaczkiem troszku małe.Tylne siedzenia za raczej symboliczne i żona może narzekać na brak komfortu.Chyba że chcesz ją szybko zniechęcić;)i sam polatać.
AnonimGośćLangera nie słuchaj.
1. To zwykły handlarz chińskim sprzętem i zawsze swoje będzie zachwalał, a do tego żyje w swoim świecie i zmienia ogólnie znane fakty tak by pasowały do jego świata.
2. Dostęp do części motocykli japońskich jest bezproblemowy. Z częściami do chińczyków bywa różny.
3. Serwis porównywalnych pojemności motocykli japońskich jest tańszy.
Dla porównania Honda cb125r koszt serwisu .
1000km 250 zł.
Stan licznika 7000km 350zł czyli razem po 7000km 600 zł.
Chyńczyki standardowo 300zł za każdy przegląd.
A przeglądy
500,1500,4500,6000,7500 czyli przy stanie licznika 7500 już 5 razy na serwisie będziesz i wydasz 1500zł.
Serwis Japończyków jest bardzo skrupulatny a chińczyków po łebkach .
Koszt serwisu Japończyków i napraw nawet na tym forum potwierdził założyciel Dawid.
Dając link do mega fachowca który jeździ na co dzien litrem i kupił sobie 125 do miasta . I nie jest to chińczyk.https://www.motocykle125.pl/czlonkowie/admin/activity/6498/
4. Japończyka możesz serwisować w każdym serwisie motocyklowym.
Nawet w tym najlepszym w twoim mieście .
Nikt ci nie odmówi naprawy.
A chińczyków takie serwisy nie chcą brać do naprawy.
Nawet Langer serwisuje tylko te motocykle które sam sprzedał i to norma wśród pseudo serwisów zajmujących się chińczykami.
5. Japończykiem między serwisem możesz zrobić 6000km . Chińczykiem tylko 1500km.
Więc nawet gdzieś dalej chinolem nie pojedzie bo wypadnie czy serwis gdzieś po drodze to nawet nie zrobisz jak trafisz na takich langerów.LangerUzytkownikAnonima możesz, ale nie musisz słuchać – może to zwykły handlarz i zawsze swoje będzie zachwalał, który sprzedaje zajechane sprzęty ściągane z zachodu kupowane po 50 Euro za 10 metrów bieżących, który nawet nie gwarantuje serwisu ani części do sprzedawanych przez siebie pojazdów. Sprzeda, a nabywca potem szuka serwisów i części, by dało się taki nabytek używać. Mam niemal codziennie wizyty i telefony od takich ,,szczęśliwców”, stąd moja dobra rada.
Co do kosztów serwisu to widać, że anonim zupełnie nie ma pojęcia o czym pisze.jas13ModeratorAnonim, PCX przeczy Twojej teorii, bo może i zmiana oleju z przeglądem jest raz na 6000km, ale regulacja zaworów musi być robiona co 4000km.
Natomiast w tzw. chińskich obserwuję ostatnio wariactwo, typu serwisy są, ale umówić się na przegląd to sztuka, gdyż albo nie odbierają telefonu, albo proponują porzucenie motocykla na min 48h.AnonimGośćjas13 w pcx może jest minimalnie drożej niż w cb125r ale są też chińczyki w których serwis jest nie co 1500 a co 1000km.
Jakby nie liczyć to serwis Japończyków wychodzi dużo taniej.
Chyba że porównasz jak Langer . Czyli chińska 125 do japońskiego litra.
Niby czemu Langer nie mam pojęcia o kosztach serwisu .
Serwisuje motocykle różnych pojemności to chyba wiem ile to kosztuje.
Po prostu żyjesz w szklanej bańce.
I po co dajesz skrajny przykład że kolega chce kupić jakiegoś strasznego ulepa za kilka zł. Zresztą chińczyka też takiego można kupić.
Tu jest mowa o świeżych motocyklach w dobrej kondycji.
Zresztą Dawid dał link , zobacz sobie sam co
Wizard mówi o kosztach serwisu i napraw .
Chyba że on też nic nie wie, nic nie rozumie i niczego nie jest świadomy.
Tylko ty jesteś taki najmądrzejszy i wszechwiedzący.
Wszyscy wkoło się mylą a tylko ty masz rację.
Nawet ogólnie szanowane osoby nic nie wiedzą i bzdury pisza. A ty to taki mądry że chej.AnonimGośćLanger pokaż wyliczenie kosztów serwisu chińskiego motocykla w okresie 2 letniej gwarancji.
Zakładają przebieg roczny 5000km.
Wiem że nie zrobisz takiej kalkulacji bo to cię przerośnie.LangerUzytkownikProszę bardzo: przegląd gwarancyjny co 3 tys km (jednocylindrowy Barton, Junak itd), koszt:
120 – 150 – 180 – 250 zależnie od serwisu.
Markowe – co 4 – 6 tys, koszt od 390 zł za pierwszy przegląd, każdy kolejny drożej.
Ceny z serwisów ,,oficjalnych”.
Mimo wszystko chyba jednak ,,chińczyki” pod tym względem nie są droższe od markowych.AnonimGośćZdaje sobie sprawę z tego że nie wiesz ile kosztuje serwis japońskich 125tek.
Ale że nie wiesz ile kosztuje serwis chińskich 125tek to mnie zaskoczyłeś.
Z tobą jest gorzej niż myślałem.LangerUzytkownikWidać, że jakakolwiek merytoryczna dyskusja z anonimem jest bezcelowa, gdyż on wie wszystko i nic go nie przekona, że jest tak jak jest.
Cennik serwisów ,,markowych” podałem wg cen obowiązujących w salonie Suzuki i Hondy, ceny serwisu ,,chińczyków” – moje i wg informacji odwiedzających mnie klientów innych warsztatów.
Czy to tak ciężko jest sprawdzić tabelę z cenami usług w serwisach motocykli?
Ta dyskusja jest kolejnym dowodem na to, że wpisy anonimów nie powinny być publikowane, gdyż są dość często hejterskie i mocno wypaczające rzeczywistość.AnonimGośćNo chyba ty wypaczasz rzeczywistość.
Zróbmy tak. To wtedy się okaże kto hejterskie komentarze pisze. Ja czy ty.
Niech choć jedna osoba potwierdzi że serwis w czasie gwarancji Bartona lub junaka kosztuje 120 zł. co 3000km.
Albo niech posiadacze junaków i bartonów napiszą ile płacą za serwis w czasie gwarancji i co ile km on wypada.
Co do serwisu hondy który podajesz za przykład to ci powiem że bzdury piszesz.
Akurat wiem to na 100% i jest to informacja ogólnie dostępna. Którą może każdy sprawdzić w 3 minuty dzwoniąc to serwisu hondy.
Serwis np. cb125r kosztuje u nas i zagranicą dokładnie tyle samo.
Możesz go zrobić nie tylko w kraju w każdym punkcie hondy ale i też w każdym kraju Europy. I nikt nie policzy 100% więcej bo motocykl był kupiony gdzieś indziej.
Jak to mają w zwyczaju pseudo serwisy chińczyków.
Przelicz sobie na złotówki bo mam akurat cennik w euro przy sobie.
Za cb125r płacisz.
1000km 17-20 euro.
6000km 89 -105 euro.
12000km tak samo 89 itd.
Nie ma tak jak napisałeś że za każdy kolejny coraz więcej płacisz.
Kłamiesz.wwwGośćLanger,
Karmisz trola a raczej wygląda na to, że ten jegomość Cię zna i na dokładkę zrobiłeś coś nie po jego myśli, albo konkurencja, albo może poderwałeś mu panienkę w podstawówce 🙂 zastanów się nad tym, proszę.
Anonim,
Cytat „Nie ma tak jak napisałeś że za każdy kolejny coraz więcej płacisz”
1000km 17-20 euro. x 4,3561 = 74,1 – 87,122 ( to koszt samej robocizny, chyba? )
6000km 89 -105 euro. x 4,3561 = 387,7 – 457,4
Te dwa, jak widać spełniają warunek stwierdzenia „za każdy kolejny coraz więcej płacisz”12000km tak samo 89 itd.
Czyli może Langer tak nie do końca kłamie.
Serwisy obowiązkowe ( pierwsze 3 ) jakie wykonałem kosztowały 250 zł z materiałami.
Przestańcie już się na wzajem nakręcać.wwwGość* kosztowały po 250 zł z materiałami, gwoli ścisłości.
AnonimGośćNie znam Langera osobiście. Tylko próbuje sprostować czasem pewne informacje które wprowadzają w błąd lub są nieprawdziwe.
Przykładem choćby jest to że co do cen serwisu hondy Langer jednak kłamie.
Langer napisał że pierwszy przegląd kosztuje 390zł a kolejne kosztują coraz więcej.
Pierwszy, i to są ceny z materiałami, kosztuje 17-20 euro a kolejne z materiałami około 100 euro.+/-
Minimalne różnice w cenie biarą się z tego czy np. należy dolać płynu hamulcowego czy może wymienić. To już są szczegóły.
Więc Langer kłamie.
A że często mnie przy tym wyzywa od troli itp. to nie wiem czemu? Raczej on jest trolem piszącym nieprawdziwe info na temat hondy.
Twój przykład , płacisz 220 zł za przegląd co 3000km?
Z tego co ja wiem to minimalna stawka jak za chińczyka o dochodzi ona do 350 zł.
Każdy serwis inaczej wycenia. Ale 120? Kto by zrobił serwis z wymianą oleju i ustawieniem zaworów za 120zł . To się zupełnie nie oplaca . Nawet jeśli to sama robocizna.
Maksymalnie serwisy godzą się na serwis w czasie gwarancji co 2000km. Langer twierdzi że 3000km. Czyli kolejna bajka.
Itd,itd.
Np. Kiedyś zachwalał pewien sklep internetowy i wmawiał że nie ma z nim nic wspólnego.
A to sklep jego syna który znajduje się pod tym samym adresem co jego firma.
Albo to że odradza tutaj wymianę cylidra na 150 bo to niezgodne z prawem i tyle kłopotów prawnych z tym.
A na swojej stronie internetowej reklamuje się jako ekspert i doradca w sprawie tuningu. I handluje zestawami 150+…
Przy tym jest strasznie uparty i zawsze stara się udowodnić swoją racje. Co mnie już nie obchodzi . Ja tylko zwracam uwagę na błąd. Ale jak mnie zaczyna obrażać to odpisuję mu.
Itd……
Np. zobacz.
Już chyba rok temu prosiłem o sprostowanie błędu że silnik Loncin w np. Zipp vz-5 nie ma wałka wyrównoważającego a obniżenie wibracja uzyskano przez obniżenie wagi tłok,wał.
Ale nikt tego nie sprostował i uznano że nie mam racji.
Ale nikt mnie nie obrażał to i ja nic nie pisałem na ten temat.
Po około roku jednak poprawiono tą informację.
Lub też chyba rok zwracam uwagę że pomimo tego że na silniku pisze coś innego to silnik w barton travel ma tłok 54.
I dostałem info że się mylę.
Na razie sprostowania nie ma ale pewnie kiedyś będzie. Ktoś to zauważy czy w innym Moto będzie ten silnik i w nowej recenzji ktoś to sprostuje.
Ale mnie nikt w tej sprawie nie obraża i ja też nie pisze w tej sprawie więcej.wwwGośćAnonim,
Ty to jak prawdziwy Niemiec tylko ja,ja i ja 🙂
A tu o motocykle chodzi i o pasję i dobrą zabawę i ewentualnie o poradę dla zbłąkanych a ty tylko ja i ja 🙂
Annonimie i inni Niemcy i Trole nie idźcie tą drogą! 🙂PrzemysławUzytkownikKurde to ja mam chyba dziwnego chińczyka. Pierwszy przegląd w moim rkv przy 570 km(niby przy 1000 powinien być ale serwisant powiedział że lepiej zrobić go wcześniej) za 170 zł. Drugi przegląd przy 2800 km za kolejne 170 zł. Trzeci planuje zrobić przy 5,5-6 tys km. W tym roku już pewnie nie zdążę go zrobić ale pewnie zaraz na początku przyszłego go zrobię. Teoretycznie według instrukcji każdy przegląd poza pierwszym powinien być co 3 tys km. Trzeci przegląd ponoć ma być droższy bo więcej rzeszy będzie robione ale to dopiero się przekonam.
MateuszUzytkownikŁatwo się hejtuje jako anonim, ale pod konkretnym nickiem już by się nie przyznał. A wprowadzając merytoryki, to mój Pulsar ma co 5 tysi serwis i koszt pierwszego (500-700 km) w Gliwicach wyniósł mnie 170 (w tym olej).
AnonimGość1. Pulsar to nie chińczyk a mowa jest o chińczykach.
2. W Gliwicach jest moim zdaniem jeden z najlepszych i najuczciwszych serwisów w kraju.
Prawdopodobnie serwisujesz tam gdzie Przemysław.
Dlatego taka cena.
3. Keeway i Benelli sprzedaje pod własną marka/nazwa. Dlatego w przypadku tych motocykli wygląda to lepiej niż w przypadku junaków, rometów itp.
4. I tak jest to drożej od podanej kwoty przez Langera „120, 150”
5. Mateusz, taki masz nick. Co to daje. Tak samo jest anonimowy jak ktoś z nickem anonim , x lub jakimś jeszcze innym. Co to jest za różnica?
6. Może się spotkamy? Jak niby nie jesteś anonimowy? Powiedz tylko gdzie? A ja ci odpisze kiedy o której będę.
Okaże się kto jest osobą anonimową bo na pewno nie przyjdziesz na spotkanie.YoJinUzytkownikJako że jestem noobem w kwestii motocykli to napisze tylko że jako użytkownik BN125 pierwszy przegląd jest po 1000km a kolejne co 3000, wiec:
„…Maksymalnie serwisy godzą się na serwis w czasie gwarancji co 2000km. Langer twierdzi że 3000km. Czyli kolejna bajka….”
nie jest to żadna bajka z tym przeglądem co 3k. Kosztów nie mogę jeszcze podać bo na razie 300km zrobione.
jas13ModeratorPrzegląd Kymco Pulsar w serwisie MotorLand przegląd po 300 (olej, konserwacja łańcucha, regulacja zaworów + materiały) koszt 320pln.
Kolejnych nie ma, bo nie sposób się do firmy Motor Land dodzwonić. U ich dealerów stawki za przeglądy 125cc rzędu 300-400pln, konieczność porzucania maszyny na min 24h. Dlatego serwis w miarę własnych umiejętności 😉MateuszUzytkownikTak to jest, gdy się od tajwańskiego producenta skuterów kupuje motocykl… Fakt, że strasznie drogo. Również fakt, że to nie chiny 😉
AnonimGośćYoJi,Benelli i Keeway to marki światowe, sprzedają pod własną nazwa na całym świecie.
Kapitał jest chiński ale to marka globalna.
Dlatego standardy obsługi klienta i jakość produktu pozwala na taki interwał.
Jednak Langer tą marką nie handluje.
On handluje typowymi chińczykami produkowanymi na zamówienie marek lokalnych danego rynku. Przykładem jest Junak.
Benelli to wyjątek potwierdzający regułę.
Takie chińczyki którymi handluje Langer, inne Mirki i Januszem byznesu z reguły serwisuje się co 1000,1500 km w cenie 220-350 zł.
To są te chinole głównie z silnikami hondy CG/CB.
Jak ktoś poda koszty i interwały przeglądów motocykli z takimi silnikami to się okaże jaka jest prawda.
A takie chinole to 98% sprzedawanych u nas u pseudo dilerów.bswUzytkownikTo zależy i od punktu i od „marki” np. Pulsar – 5tys, Keeway 4tys – w obu jest papierowy filtr. Bez filtra: Junak ma pierwszy po 500 następne co 2,5tys ale Barton ma co 2tys.
Koszta zależą od punktu. W KRK jest za 300PLN ale dla motka kupowanego u nich 50% zniżki :-]Zatem średnio licząc Junak serwisowany w miejscu zakupu do 10tys km to koszt 5x150pln = 750pln
Kupując z internetu będzie 2x drożej…AnonimGośćbsw, czyli Langer pisząc” Proszę bardzo: przegląd gwarancyjny co 3 tys km (jednocylindrowy Barton, Junak itd), koszt:
120 – 150 – 180 – 250 zależnie od serwisu”
nie ma racji.
1. (Junak)Serwis co 2500 ( to już bardzo optymistyczne założenie ) a nie 3000km.
Koszt bez zniżki 300zł.
Czyli po 12500km za chińczyka zapłacimy 1800zł.
2.(Barton)Przy interwale 2000km będzie to 2100zł przy przebiegu 12000km.
3.Teraz uwaga: Za hondę cb125r koszty serwisu przy przebiegu 12000km wyniosą +/-1000zł.
Jest to wystarczająco merytoryczne?LangerUzytkownikHejterów nie mającym pojęcia o interwałach przeglądów motocykli 125 ccm uświadamiam:
– serwisówki Hondy i Suzuki wymagają przeglądu co 4 (cztery) tys. km po 4 tys km przebiegu
– serwisówki Junaka i Bartona wymagają przeglądów co 3 (trzy) tys km po 3 tys km przebiegu.
Każda książka gwarancyjna ma takie zapisy.
Czy anonimowi to się podoba czy nie – tak jest.nashadenUzytkownikZaczynam żałować, że założyłem ten post. 🙂 Tak czy siak, jakby kogoś interesował oryginalny temat, to udało mi się umówić na przejażdżkę Yamahą MT125 i Hondą CBF125 w tę sobotę. Szukam jeszcze KTM’a, ale póki co nic w okolicy nie ma.
AnonimGośćBajki anonim piszesz.
Zadzwoń do hondy jakie przebiegi są aktualnie między przeglądami hondy cb125r i motocykli innych z tym silnikiem.
Aktualnie jest to 6000km.
Ty chyba też piszesz o aktualnej ofercie junaka a nie z przed kilku lat?
Bo faktycznie kilka lat temu Honda cbr125 była serwisowana co 4000km. Ale uwaga: wtedy junak 123 był serwisowany co 1500km. Tak czy nie?
I nikt tu nic nie hejtuje tylko podaje fakty.
No chyba że ty wypełniasz w 100% definicje hejtu. Zmieniasz fakty i wprowadzasz ludzi w błąd. Wystarczy zadzwonić do hondy i każdy się może przekonać kto ma rację.
No ale nie chcę cię obrażać wyzywając od hejterow.
Podaje tylko fakty który każdy może sobie sprawdzić w 3 min.MarekGośćTo dodam coś od siebie.
Obiekt: chiński skuter pod marka Barton Falcon 125.
Kupiony w zeszłym roku w sierpniu.
Zgodnie z kartą gwarancyjną przeglądy są następujące:
300 km
1500 km
3000 km
6000 km (i tak dalej co 3000 km).Dla tego samego modelu w wersji 50 przeglądy są co 1500 km (licząc od drugiego).
Jak dotąd zrobiłem trzy pierwsze przeglądy gwarancyjne (300, 1500, 3000 km) i za tydzień będę robił przegląd 6000 km. Wszystkie dotychczasowe przeglądy kosztowały mnie 200 zł (całość – materiały, usługa).
To wszystko dotyczy skuter. Może biegówki maja inne interwały i ceny, w końcu tam dochodzą dodatkowe czynności z łańcuchem.
klientGośćObecność handlarza Langera jest dyskusyjna na tym forum. Za chwilę odezwie się inny Langer-Miras sprowadzający złom z Francji, i będzie prawił swoje morały.
codriveUzytkowniknashaden nie masz czego żałować , tu tak po prostu jest trzeba mocno filtrować wypowiedzi bo każdy w jakimś stopniu ma racje :)))
jas13Moderator@nashaden, spokojnie tu czasem tworzą się dyskusje „o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiejnocy”. Za trochę Admin wpadnie i posprząta niemerytoryczne wypowiedzi 🙂
Jeżeli umówiłeś się na jazdę testową, to coś powinieneś po takiej jeździe wiedzieć, zwłaszcza Twoje subiektywne spostrzeżenia, których nikt inny poza Tobą mieć nie będzie.Bardzo często jest tak, że motocykl wygląda super na zdjęciu, a wsiadasz i wychodzą kwiatki typu wygoda rąk, nóg, poziom wibracji, itp. Jednemu wibrujący motocykl przeszkadza, a drugi stwierdzi, że to lubi i właśnie tego szuka w maszynie (patrz wariatów z HOG).codriveUzytkownikklient. Gdyby Langer nie był obecny na tym forum to znajomy do dnia dzisiejszego pchał by swój skuter. Po wszelkich nie udanych próbach znajomego w poszukiwaniu części trafił do mnie dostał namiar na Langera do navi, wsiadł w puche i wrócił zadowolony . Sprzęt dalej jezdzi inaczej poszedł by na żyletki. Jeden sprzedał, drugi kupił , trzeci pomógł. Jestem ciekaw ilu użytkowników tego forum zadzwoniło z problemem do obecnych tu Langera czy Kamila i rozmawiało jak człowiek z człowiekiem.
AnonimGośćWszystkim trollom hejtującym zakup japońskich motocykli polecam film:
AnonimGośćImport Japończyka nie jest aż tak straszny
😉 Serwis markowych motocykli jednak co 6000km i jest jeszcze tańszy 😉jas13ModeratorAnonim, odleciałeś od tematu o kilka lat świetlnych. A jak już grzebiesz u Pana Wizarda, to tam jest ciekawa wzmianka o remoncie Yamy z uwagi na spożycie oleju. Oczywiście Pan Vloger jako mechanior remoncik zrobił sam, stąd koszty małe, ale potwierdził opinię, że markowa używka może ładnie wyglądać, a być zarżnięta oszczędnościami na serwisie.
nashadenUzytkownikTemat uważam za zamknięty 🙂 Wybór padł na Yamahę MT125. Siedzi mi się na niej zdecydowanie lepiej niż na Hondzie CBF125.
jas13ModeratorI pozamiatane, niech służy i daje radość 🙂
AnonimGośćjas13 ale masz jedno kierunkowe spojrzenie.
A co chińczyk używany nie może się zepsuć?
Koszty naprawy śmiesznie niewielkie.
A koszty serwisu jak nic japońskich motocykli są mniejsze niż motocykli chińskich.
Matematyki nie oszukasz.jas13ModeratorKiedyś w periodyku „Motor” był artykuł na temat zakupu używanego PF126p. Konkluzja artykułu była taka, że kupując używany pojazd należy nastawić się, że poprzedni właściciel był niechlujem, który o pojazd nie dbał, więc pojazd z drugiej ręki zawsze będzie wymagać mniejszego lub większego serwisu.
AnonimGośćjas13 dokładnie tak.
Jednak czy to będzie chińczyk czy japończyk to jeśli chodzi o 125tki koszt naprawy jest niewielki.
I nie jest tak jak na tej stronie często czyta się hejterski informacje.
Że kupno używanego Japończyka to tragedia i kupy gruzu i nic więc.
Można kupić Japończyka dobrze i źle . Tak jak każdy inny motor.
Nawet kiedyś Kamil pokazał zajechane Varadero . Ale i też pokazał zajechany skuter chiński za kalka stówek.
Więc osoby które już z założenia krytykują kolegę który chce kupić markowy sprzęt niech dadzą sobie na wstrzymanie.
A takie komentarze że mają u sprzedawcy zapewnić sobie serwis, części bo na pewno zaraz się rozsypie niech zostawia sobie.
Druga sprawa jest taka że taki japończyk 125 tą stówkę GPS leci bez problemu .
A z chińczykami jest przeważnie tak że na liczniku 107 a GPS 90.
A są osoby dla których ta stówka jest konieczna i to też jest dla nich kryterium priorytetowe.
Zaraz ktoś na pisze że „ja moim Chińczykiem raz leciałem 107” no właśnie raz. A dla Japończyków to ta stówka jest normalną prędkością . -
AutorWpisy