Strona główna › Fora › Opinie › Ceny
- This topic has 106 odpowiedzi, 5 głosów, and was last updated 5 years temu by Anonim.
-
AutorWpisy
-
RysiekUzytkownik
Witajcie. Mam takie pytanie. Dlaczego cena 125 jest niewiele nizsza niz 250 czy wiekszych lub nawet i na takim samym poziomie? Czy to tylko chodzi o prawko A?
jas13ModeratorPopyt na 125cc (po wejściu ustawy) napędził ceny.
Popyt na 250cc jest znikomy, a i podaż modeli nie za wielka. Jak ludzie robią A2 to szukają 600+ zablokowanych w limicie, a jak już ktoś ma A, to tym bardziej idzie w dużą pojemność.
Chociaż zdarzają się wyjątki wśród posiadaczy A2/A, którzy szukają czegoś z przedziału 125-500cc, ale stanowią Oni znacznie mniejszą grupę klientów.AnonimGośćJak zwykle zdanie Pana Moderatora nie ma zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.
Dlaczego 125tki są drogie ? Raczej nie są.
Zależy jakie 125tki omawiamy.
1. Motocykle renomowanych firm. Głównie japońskich.
Motocykle 125 są tańsze o kilka tysięcy od bliźniaczych modeli z większym silnikiem.
Dla porównania cb125r jest kilka tysięcy tańsza od cb300r.
Choć to są dokładnie te same motocykle różniące się tylko silnikiem.
2. Importowane motocykle 125 firm j/w są sprzedawane po cenach rynkowych a to nie ma nic wspólnego z „B” bo tam już na B można jeździć od wielu lat i rynek już jest od wielu lat ukształtowany.
Nie ma to znaczenia że teraz i w PL można jeździć na B.
Bo importuje się według np. motocykli zarejestrowanych we Francji bardzo niewielką ilość.
Raczej jeśli chodzi o import można spytać dlaczego zawsze znajdzie się chytry Polak który zapłaci za szrot sprowadzony.
Zamiast dołożyć te kilkaset zł. i kupić w dobrym stanie.
Wiadomo chytry dwa razy traci.
Dobra 125 tka musi kosztować bo dobrej nikt tanio nie sprzeda.
3. Chińskie 125 są faktycznie za drogie bo w tym przypadku importerzy i handlarze na nowym prawie szybko chcieli się dorobić. Przez to też takie opinie jak Pan Moderator wymyślali. Ale to krótkowzroczna opinia osób które nigdzie nie byli i nic nie widzieli.RysiekUzytkownikNo np jesli o rebelke 125 jest drozsza niz 250(nawet dzis widzialem). Podobnie jest z virago gdzie 535 jest w zblizonej cenie niz 125. I w kazdym przypadku byly podobne opisy. Teraz bardziej sie zastanawiam czy na poczatek kupic 125 czy jednak cos wiekszego.
AnonimGośćTo są ceny rynkowe. 125 taki trzymają cenę we Francji i w Niemczech. Choć z innych powodów niż u nas.
A większość tych motocykli jest importowana .
Więc chcą mieć dobrą 125tkę trzeba się liczyć z takimi cenami.AnonimGośćPosiadanie 125tki ma swój urok.
Dla mnie jednak jest kilka minimalnych wymogów. Jeśli nie spełni ich 125tka to wybrał bym większą pojemność.
1. Musi być to poręczny, lekki motocykl na codzień.
2. Spalanie maksymalne 2,8 L/100km.
3. Prędkość realna (GPS) 100km/h. Tak żeby jeździć bezpiecznie, płynnie w ruchu drogowym , nie być w pewnych sytuacjach ” niebezpiecznym ” zawalidrogą.
4. Musi mi się podobać.
To mnie ogranicza do 2 lub 3 modeli jeśli chodzi o 125tki.PeterPGość@Jas13 ma rację, ceny „markowych” używanych 125 są napompowane przez popyt wynikły z możliwości jazdy „bez prawka” a ceny motocykli od 125 do 600-700 a niedawno do „litra” jest relatywnie niski przez niewielki popyt. Widoczne to jest zwłaszcza jak się porówna cenę za jaką dostajemy dane rozwiązania technologiczne. Jeżeli nie patrzymy na rocznik pojazdu, to motocykl na wtrysku, chłodzony wodą, z absem, w dobrym stanie, w pojemności 500-700 możemy kupić o wiele taniej niż 125 które jest na podobnym poziomie „zaawansowania”, jeżeli jeszcze uznamy że nie potrzebujemy tych technologii tylko kawałek porządnego „żelaza” na gaźniku z dobrym serduchem i ergonomią, to wychodzą jeszcze większe jaja bo na przykład taki freewind jest sporo tańszy niż stare varadero, hawk /bros / NTV czy cebula są tańsze niż stara cbfa 125
AnonimGośćPan Moderator nie ma racji bo napisał że ” po wejściu ustawy”.
To nie jest prawdą bo w całej Europie za dobrą 125 płaci się relatywnie dużo. Tak jak napisałeś, twoje przykłady są trafne.
Wejście ustawy w Polsce nie zmieniło przecież cen w Europie.
A właśnie z Europy są używki sprowadzane.
Nasz minimalny rynek nie zmieni przecież pobytu/podaży i cen w całej Europie.
A że przed ustawa u nas markowe używki były tańsze to tylko wyjątek potwierdzający regułę. Bo wtedy to były oferty na motocykle przypadkowo sprowadzone lub już kilka dobrych lat jezdzone po polskich drogach, wybrakowane , zajechany …
Ta opinia że używane, sprowadzone są drogę i strasznie podrożały to bujda puszczona przez handlarzy chińskimi sprzętami. By zanegować sensu kupna takiej używki.
Cena jest rynkowa. Ważne jest by kupić i zapłacić dobre pieniądze za dobrą sztukę .
A nie liczyć na to że zapłaci się kilka stówek mniej i nie będzie to szrot.
Bo takich okazji nie ma.
Jak 125tka z importu ma być dobra to trzeba dobrze zapłacić przed i po ustawie „B” to nie ma znaczenia.jas13ModeratorTylko w większość ciągniętych na potęgę z Włoch, Francji, Szwajcarii, a ostatnio nawet z Finlandii, to nie są motocykle 125cc z ogłoszeń w bardzo dobrym stanie, tylko pojazdy z aukcji ubezpieczalni, po mniejszych i większych przygodach. Jeśli handlarz miałby ściągnąć sprzęt pełnowartościowy, w życiu by na nim nic nie zarobił.
Ostatnio znalazłem Gutka V7 za 18tys.pln, po sprawdzeniu VIN-u wyszło, że motocykl ciągnięty z aukcji w USA, wycofany z ruchu po kradzieży, wcześniej zaliczył jeszcze kasację.jas13ModeratorPrzed wejściem ustawy nowa CBF125/YBR125 kosztowały ok. 9,5tys.pln, po wejściu cena skoczyła do ok. 11tys.pln.
@Rysiek zarówno Virago 125 jak i Rebel 125, znacznie szybciej znajdą właściciela, niż CA 250, czy Virago 535. Gość z A2/A będzie raczej szukać VT750, XV1300 itp.AnonimGośćPanie Moderator a co ja napisałem. Nie ustawa zmieniła ceny. Bo przed i po ustaw
AnonimGośćPanie Moderator a co ja napisałem ? Przed i po ustawie za dobrą 125tke trzeba zapłacić dobre pieniądze . Ustawa nic tu nie zmieniała.
Jedynie co się zmieniło to ilość sprowadzanego szrotu i chętni na ten szrot przeglądający VIN tego szrotu z nadzieją że są tymi szczęśliwcami którzy znaleźli super okazje.
Już napisałem okazji nie ma.
Przed ustawą chińczyk co teraz kosztuje 5500 kosztował 3500.
To jest różnica w kursie dolara, jakieś 800zł. 1200 zł to dodatkowy bonus za ustawę do kieszeni importera i handlarza .
Wzrost ceny hondy, Yamahy to tylko jest spowodoane wzrostem kursu dolara.PrzemysławUzytkownikPrzed i po ustawie chińczyki kosztowały podobnie. Dopiero po wprowadzeniu euro 4 i CBS zdrożały.
Dobra Japonia może i jest warta swojej ceny ale po ustawie pewnie nie jeden Janusz biznesu zwietrzył interes i zaczął sprowadzać szrot. I teraz rynek 125 jest pewnie najeżony takimi gruzami w cenach dobrego sprzętu.AnonimGośćPrzemysław, przed ustawą i krótko po ceny były dużo niższe .
Spytaj Beniamina ile zapłacił za K125. Niedawno napisał 3000zł zł kiedys,a teraz kosztuje 5000zł.
Ten sam motocykl co junak 123 tylko że Zipp kosztował około 4000. Itd…… (junak 123 pod koniec sprzedaży dużo ponad 5000) a w Mediamarkt ten motocykl był w promocji za 3000zł. Też gwarantem był ZIP.jas13ModeratorTanie markowe podobnie jak tzw. chińczyki, po wejściu ustawy poszły w granicach 10-15% w górę, po wejściu Euro 4 kolejne kilka % w górę. (w maju 2014 miałem budżet na cbf125, ale we wrześniu 2014 budżet okazał się za mały).
Dla działu marketingu Hondy konkurencją jest Yamaha, Aprilia, Suzuki, a nie Romet czy SYM. Dlatego ich ceny są ustalane w stosunku do marek, które uznają za konkurencję. Często miejsce produkcji tych motocykli przenosi się do Państw, w których produkcja jest tańsza (o czym nie informuje się klienta), dzięki temu można zachować cenę na podobnym poziomie.
Edytka: @jas13 nowelizacja ustawy z Sierpnia 2014Beniamin MuchaKeymasterOdnosząc się pierwszego pytania:
Witajcie. Mam takie pytanie. Dlaczego cena 125 jest niewiele niższa niz 250 czy większych lub nawet i na takim samym poziomie? Czy to tylko chodzi o prawko A?
To z punktu widzenia producenta, motocykle te powinny kosztować dokładnie tyle samo. Zakładając że oba mają po takiej samej ilości cylindrów i oba mają taki sam rodzaj chłodzenia. To zarówno czas potrzebny na montaż jak i koszt materiałów jest dokładnie taki sam. To że cena jest różna wynika z tego że towar jest tyle warty ile kupujący jest w stanie za niego zapłacić.
Jeszcze w dobie kiedy nasze wymagania homologacyjne pokrywały się jako tako z Indyjskimi, ceny Japońskich motocykli były sporo niższe w Indiach, nawet dokładając cło i transport cena była tam niższa o co najmniej 40%.
No ale co by było gdyby np. Honda 125 kosztowała 7tyś. nowa?
Ludzie zaczęliby mówić że to nie Honda a chińczyk, bo nie poto ktoś kupuje Hondę żeby mieć chińczyka tylko po to żeby na zlocie nie być wyśmianym. Taka mentalność w Europie – a producent nie będzie sobie psuł prestiżu marki…
Przecież Japonia mogłaby wykosić z rynku wszystkich importerów – przykład który podawałem ponad rok temu – Suzuki 150 za 5500zł…AnonimGośćPan Moderator nic nie rozumie.
Dolar pod koniec roku 2011 kosztował 2,7zł.
A wtedy zamawia się i płaci za motocykle sprowadzane w 2012 roku.
Dlatego ten dołek cenowy w 2012 roku.
Od 2012 dolar drożał a w 2013 kosztował 3,6 zł.
Dlatego od 2013 roku ceny motocykli normalnie wycenianych poszły w górę.
Nie ma to nic wspólnego z „B” jeśli chodzi o motocykle japońskie.
Tym bardziej że ustawa o „B” weszła nie w 2013 a w połowie 2014 roku.
To jest tylko zmiana ceny związana z zmiana kursu dolara. Takie są fakty.
Handlarze chińczykami dołożyli przy tej okazji swoją marżę . Bo skok cen chińczyków był nieproporcjonalny.AnonimGośćBeniamin ale jak tak na spokojnie się przyjrzeć to czy te ceny nowych Japończyków są aż tak wysokie porównując do konkurencji z Chin.
Chińczyk taki lepszy kosztuje 10000 lub więcej . To teraz weźmy hondę cb125r za 18000.
Płacimy za to co dostajemy więcej.
Czyli szybszy i bezpieczniejszy motocykl,zaawansowany technicznie i lepiej wykonany, ABS, AC w cenie przez 2 lata na całym świecie. Tańszy serwis i to dużo niż chińczyka, serwis i gwarancja solidna w każdym miejscu na świecie, prestiż marki, mniejsza utrata wartości przy odsprzedaży itd…. jak to wszystko zliczyć w dłuższym okresie czasu to wyjdzie że ekonomicznie lepiej jest kupić Japonię.
Chińczyk tylko przy zakupie jest tańszy .
Ale to trzeba samemu sobie policzyć , bez uprzedzeń.AnonimGośćJa to jeszcze wytłumaczę w prosty sposób dlaczego Japonia wcale nie jest droga.
Kiedyś był taki motocykl SYM Wolf który był nieznacznie tańszy od Yamahy ybr.
Załóżmy że kupujemy w 2013 roku ybr za 10000 i wolf za 9000.
Na koniec roku 2019 chcemy te motocykle sprzedać.
Są w dobrym stanie i mają taki samy przebieg.
Za Yamahę ybr możemy spokojnie dostać 5000zł.
Za SYM Wolf jak ewentualnie znajdzie się kupiec to dostaniemy 1500zł.
Już nie mówię o serwisowaniu, dostępności części itd… w okresie eksploatacji
To faktycznie Yamaha kosztowała nas 5000 a pozyska kwota z sprzedaży to już ładny wkład na nowy motocykl.
SYM Wolf jeśli się uda cokolwiek odzyskać to kosztował nas 8000. Nie mamy nic na wkład by kupić nowy motocykl i tak faktycznie jesteśmy skazani na to by ujeżdżać tego wolfa przez kolejne długie lata.RysiekUzytkownikDlatego przez to wszystko mam dylemat co kupic na 1 moto za kwote do 5tys i kiedy. Czy teraz czy na wiosne.czy uzywany chinczyk czy np japonca,nawet 250. I jesli 125 jakikolwiek na 1 sezon czy np rebelke 250 lub virago 535 na dluzej. Chociaz pewnie poczatkowo balbym sie pojemności,wagi bo co do jazdy na dwoch kolach jestem zupelnie zielony.
jas13ModeratorTabele kursów walut NBP przeczą Pańskim teoriom, ale nie moją rolą jest wyprowadzać Pana z błędu
SYM w Polsce nigdy nie miał szczęścia do importerów, a co za tym idzie sieci serwisów.
Wolf 125 kosztował ok. 9,5tys.pln (po 9tys. była wyprzedaż), Wolf 250 około 12tys. Obecnie używki 125cc ściągane z Francji chodzą w okolicach 5tys.AnonimGośćPan Moderator znowu zakłamuje rzeczywistość.
Można sprawdzić kursy walut i takie pisanie że nie mam racji nie ma sensu. Kursy były takie jak napisałem.
Panie Moderator 5000 za SYM ? Większej bujdy nie słyszałem.
Ile jest/było ofert za SYM 2013 w tej cenie ? 0 słownie zero.
Czasem się zdarzy taka oferta za rocznik 2015-16 ale realna cena zakupu to wtedy 2000-2500zł. I ile takich ofert jest/było ? Jedna lub dwie?
Panie Moderator po co te bajki?PrzemysławUzytkownikCo do k125 to nie można porównywać dawnego k125 z obecnym pod względem ceny. W nowym siedzi inny silnik zasilany wtryskiem i ma inny układ hamulcowy. Pewnie jeszcze i inne różnice się znajdą. Plus skoro kurs dolara ma wpływ ba cenę markowych to i na cenę chinoli też ma.
AnonimGośćPrzemysław , stary K125 był lepszy i cena produkcji na pewno nie była niższa . Nowy K125 poszedł w taniochę.
Jak to nie pazerność handlarzy chinczykami a tylko zmiana kursu dolara to dolar musiałby kosztować 6zł.jas13Moderator@Rysiek, na motocykl trzeba wsiąść, sprawdzić czy kanapa jest na odpowiedniej wysokości, czy po postawieniu nóg na podnóżkach jest Ci wygodnie. Zaleca się jazdę próbną. Jeśli np. na Virago 535 będzie Ci wygodnie i w czasie jazdy jesteś w stanie obsługiwać wszystkie dźwignie, wtedy możesz ją brać. Jeśli coś Ci nie zagra to szukaj dalej. Może np. maksiskuter typu Downtown lub Burgman.
jas13ModeratorAnonimGośćDokładnie jak napisałem . Sym za 5000 to rocznik 15-16 a nie 2013.
I dokładnie 2 oferty . I nikt nie kupi tego za więcej niż 2000.
Tylko potwierdza Pan Moderator moje wpisy.AnonimGośćOj Panie Moderatorze , pomyliłem się bo nie przepisuje z wujka google.
2,7 dolar kosztował w 2010 . Ale to nic nie zmienia. W 2011 cena była dolara niższa od ceny w 2012. To nic nie zmienia w mojej „teorii”. Cena motocykli japońskich zmieniła się o wysokość kursu dolara i to fakt.RysiekUzytkownik@jas13 skutery do mnie nie przemawiaja w ogole. Celuje raczej w cruisery.. Siedzialem na kilku i lepiej sie czuje i pasuja mi z nizszym siedzeniem typu shadow niz np romet soft.
jas13Moderator@Anonim, To za ile pojazd się sprzeda jest kwestią negocjacji między sprzedającym i kupującym. Sym Wolf na polskim rynku to rodzynek, renoma importera była słaba i sprzęt praktycznie się nie sprzedawał. Łatwiej go kupić na rynku niemieckim, angielskim lub francuskim.
https://www.mobile.de/pl/Motocykl/SYM-Wolf-125N/vhc:motorbike,pgn:4,pgs:10,srt:date,sro:desc,mke:23675,frn:2009,frx:2013/pg:vipmotorbike/281633243.htmlhttps://sprzedajemy.pl/sprzedam-motocykl-sym-boguslawice-2-6bea9f-nr57562791
https://sprzedajemy.pl/motocykl-naked-sym-250cm3-bdb-zamiana-rybnik-2-6bea9f-nr59752810za 1500 znalazł się uszkodzony z papierami z UK
https://sprzedajemy.pl/witam-sprzedam-sym-wolf-przywieziony-z-anglii-wierzbica-2-6bea9f-nr56974163jas13Moderator@Rysiek, Jeśli masz prawko, to raczej poszukaj 250cc lub wyżej, oczywiście zależy co Ci przypasuje, np. Junak Milenium (GV250) , XV250, Virago 535, Suzuki Savage. Ze 125cc to raczej poszukaj KSL125cc lub wspomnianej Rebellki. Na temat Junaków M11 można zasięgnąć języka na forum junakdayotna.
AnonimGośćPanie Moderatorze taki SYM jest praktycznie nie do sprzedania.
Proszę sobie śledzić te oferty , będą one bardzo długo dostępne a cena co jakiś czas będzie spadać aż dojdzie do 2000.
Ybr w dobrym stanie sprzeda się za 5000 lub 6000 w ciągu kilku dni.Beniamin MuchaKeymasterRysiek, kolega z Klubu Chińskich Motocykli sprzedaje M12-tkę, na gaźniku z przebiegiem 6000km.
Z szybą i sakwami na kluczyk. Motocykl zadbany, gość po 60tce – nie był katowany.
Ogłoszenie widnieje tylko na forum Klubu, ale spokojnie możesz się zalogować i się dogadać.
Oczywiście jeżeli chcesz coś lekkiego w stylu Cruiser.Jeżeli masz A tobym polecał raczej Keeway Cruisera 250, za 5 tyś.km kupisz a na dłużej ci wystarczy. Bardzo dobrze się go prowadzi mimo jego wagi. Zresztą 160kg to nie znowy tak dużo na 250cc.
Uważaj tylko na pomarańczowego z okolic wrześni – to mój poprzedni motocykl – opony Harley Dawidson. Ja go sprzedałem za 2500zł bo wymaga wkładu około 1000-1500zł. Kupujący nic nie zrobił i chce za niego 4300…
wwwGośćWitam,
jas13, drogi kolego, widzę że niczego się nie nauczyłeś w ostatnich tygodniach na tym forum.
Przez cały czas karmisz trolla a jak widać ten jest taki kontent, że już nie może wytrzymać i pisze wypowiedz pod wypowiedzią co raczej nie jest zbytnio normalne względem netykiety.
Pozdrawiam i zachęcam do opamiętania.AnonimGośćPrzepraszam Pana www za takie zachowanie.
Na moje usprawiedliwienie chcę tylko napisać że netykieta nakazuje odpowiedzieć na ….lub sprostować wszystkie nietrafione argumenty adwersarza. Które wprowadzają w błąd mniej zorientowane osoby.
A że odpisuję w pracy to zdarza się że nie mam czasu odpisać na wszystko w jednej wiadomości.
Pan Moderator wprowadza w błąd ponieważ np. twierdzi że wzrost cen 125tek markowych między rokiem 2012 a 2013 był związany z wprowadzeniem ustawy na „B”.
A to ustawa weszła w czerwcu 2014 roku.
No i wiele, wiele innych wypowiedzi które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Oczywiście nic by mnie to nie obchodziło jeśli to pisałby „użytkownik” jednak od „moderatora” oczekuje dużej wiedzy a nie klepania w kółko nieprawdziwych opinii które krążą i robią tylko szkodę.RangerGośćJeżeli masz prawo jazdy kat. A, a skoro piszesz o Virago 535 to go mieć musisz. To kupowanie motocykla klasy 125cc,250cc czy nawet wspomnianej Virago535 całkowicie mija się z celem. Po co się uwsteczniać. W Twoim przypadku motocykl klasy 125-500cc ma sens tylko jako „skuter na miasto”. Budżet chcesz przeznaczyć na pierwszy motocykl szalenie niski, ale wydać 5000 zł na coś co się znudzi po tygodniu też nie ma sensu. W niskich ratach możesz kupić nowy motocykl typu cruiser np. 2 modele H-D w cenie około 30 tys. lub sympatyczne maleństwo jakim jest nowa Rebel 500. tutaj i 20 tys. wystarczy.Jest też wiele zadbanych egzemplarzy używanych motocykli japońskich tego typu w poj. >800cc
jas13Moderator@www, masz niestety rację, dałem się podpuścić
AnonimGośćRanger, mądrego to aż przyjemnie posłuchać. Rebel 500 jeśli chodzi o ergonomię i wygląd chyba była by idealna dla Ryśka.
Można nawet pomyśleć o nowej. 5000 na wkład i skorzystać z finansowania/kredytu hondy.
Trzeba sobie taki zakup policzyć w okresie kilku lat.
Policzyć serwis, ryzyko napraw, utratę wartości ….
Często wychodzi na to że kupno markowego japońskiego motocykla jest tańsze od kupna chińskiego.
Nawet Pan Moderator dał na to przykład.
Nawet jeśli się trzymać cen podanych przez Pana Moderatora.
To kupno SYM Wolf 9,5tys, a sprzedaż po 4 latach 5,5 czyli motocykl kosztował nas 4tys.
Kupno Yamahy ybr 11tys, a sprzedaż 9tys czyli po 4 latach motocykl japoński kosztuje nas 2tys.
https://www.otomoto.pl/oferta/yamaha-ybr-125-custom-salon-pl-niski-przebieg-na-prawo-jazdy-kat-b-dealer-wwa-ID6CxV3k.html#c0d673dd2dWięc na tą chwilę lepiej kupić używaną lub nawet nową Japonię.
Chińczyki i inne Tajwany też są fajne ale ich cena tak wzrosła że straciło to ekonomiczny sen by się w to pchać.
Ewentualnie tak jak Beniamin proponował , zobaczyć tego junaka z forum. Tylko że wtedy cena raczej musi być w granicach 2,5 – 3tys.
Zresztą jak ktoś chce chińczyka sprzedać to musi z ceną pójść ostro w dół.jas13Moderator@Ranger, zazwyczaj jak ktoś mówi, że ma budżet 4-5tys., to ma tylko te 4-5tys i ani grosza więcej. Owszem można wziąć na motocykl na kredyt, ale skąd wiadomo jaką ta osoba ma zdolność kredytową. Kredyt wymaga pełnego OC/AC, nie każdy dealer jest chętny dać to w cenie, a na motocykle pełne AC potrafi kosztować.
Na koniec pozostaje równie ciężka kwestia wytłumaczenia rodzinie, obciążenia domowego budżetu kredytem na kilka lat, za zabawkę użyteczną od Kwietnia do Maja.AnonimGośćMoże Pan Moderator wyjaśnić o co mu chodzi „za zabawkę użyteczną od Kwietnia do Maja”.
W tym roku sezon można było rozpocząć w trzecim tygodniu lutego, a na niedzielę planujemy jeszcze wyjazd. Może ostatni a może nie. To się jeszcze okaże. Ale czemu ograniczać się do kwietnia i maja?PrzemysławUzytkownikTen kwiecień-maj to chyba pomyłka. Ja zacząłem w tym roku pod koniec marca a zakończyłem sezon ostatnim wypadem w niedzielę ale ja nie lubię jeździć przy kiepskiej pogodzie. Pod koniec września robiłem wypady w góry(jakieś 300 km jednego dnia) przy temperaturach 10-15 stopni i jeździło się przyjemnie. U mnie moto to typowa zabawka na weekendowe wypady.
Co do kredytu to mam podobne zdanie. Wolałbym się zadłużyć na coś co posłuży całej rodzinie bądź nagły nieplanowany duży wydatek niż na motocykl dla siebie. No chyba że dałbym radę go spłacić w mniej niż rok.AnonimGośćRysiek, jak faktycznie tylko 5000ł za gotówkę i bez kredytu.
To trzeba poszukać jakiegoś ciekawego lecz pewnego rodzynka.
Może BRIXTON używany. Klasyczna linia, budowa prosta więc każdy mechanicznie ogarnie, cieszy oko.
Będzie bardzo wygodny. Importerem jest junak więc ewentualne części potrzebne będą .
To też jest chińczyk jednak trochę lepiej wykonany.
Cena nowego to astronomiczne 12000-14000.
Używane z minimalnym przebiegiem w granicach budżetu.Przemysław, w niedzielę ma być 15 stopni
RysiekUzytkownikPowiem Wam ze nwm dlaczego bardziej chodzi mi po glowie junak 131,jest w okolicy 2014 rok za 3.7tys. Lub nowy romet soft za 5tys,wyprzedaz z tego rocznika.
klientGośćDaj se siana z tym Junakime 131, bo w przyszłości nie dostaniesz do niego żadnych części. Weź już kup tego Softa, albo jego odpowiednika Bartona Classica, a jak chcesz coś lepszej jakości, to dołóż do Keewaya. Swoją drogą ciekawe, co wymyślą importerzy, gdy wejdzie norma euro 5.
jas13Moderator@Przemysław masz rację, mały chochlik. Sprostowanie miało być Kwiecień-Październik
Importerem Brixtona (czyli marki KSR Group) nie jest Almot/Junak, tylko 4cvmoto (wg wstępnych informacji prasowych).
Z Brixtonem z ogłoszenia (zacytowanego przez Pana czepialskiego) jest coś nie tak!
Są pourywane lusterka i zużyte sprzęgło. Rodzi się pytanie, czy to na pewno sprzęt krajowy (brak VIN i zdjęć tablic, i ile faktycznie przejechał brak zdjęcia licznika)?AnonimGośćPanie Moderatorze to kolejny raz gdy Pan podaje zupełnie nieprawdziwe i wyssane z palca informacje.
Na oficjalnej stronie almot/junak podaje że jest importerem motocykli Brixton.
https://www.almot.pl/
No chyba że Pan lepiej wie co importuje almot/junak?jas13ModeratorMożliwe, że się coś zmieniło.
Możliwe, że firma KSR Group podpisała dwie umowy z dwoma dystrybutorami na różne marki ze swojego portfela.
Z Almotem na Lambrette i Brixtona,
z 4cvmoto na Malaguti i KSR.PrzemysławUzytkownik@Anonimie mi cały czas pokazuje 16 stopni i deszcz w niedziele więc wolałem już nie ryzykować i przygotowałem motocykl do zimy. Oby tobie pogoda dopisała i wypad na motocyklu się udał. Ja już mam motocykl wyczyszczony, łańcuch nasmarowany i naciągnięty a akumulator wstawiony do kotłowni by przez zimę w cieple siedział a sam motocykl pod plandeką w garażu by się nie zakurzył. Sam motocykl na wiosnę po 2-3 przejażdżkach trafi na przegląd bo do niego mi jakieś 500 km zostało. Wole przegląd z wymianą oleju robić na wiosnę niż jesienią.
Euro 5 ma wejść w 2020 czy 2021? Tak pytam bo może za dwa lata będę planował zmianę motocykla. Pewnie będzie to kolejna 125 tyle że mocniejsza.AnonimGośćPrzemysław, Euro 5 wchodzi od 1 stycznia 2020 roku.
Według mnie nie ma się czym przejmować jeśli chodzi o 125tki lepszych marek.
Będzie obowiązkowe OBD II czyli diagnostyka większej ilości „punktów” w silnika tak żeby w każdej chwili można było wykryć awarię (lub modyfikacje) silnika która ma wpływ na pogorszenie spalin.
To już jest w lepszych 125tkach.
Druga sprawa to emisja spalin, myślę że dodatkowy katalizator załatwi sprawę. To też nie będą duże koszta.
Trzecia sprawa to hałas. Teraz jest 73 do 77.
Euro 5 zakładało obniżenie hałasu i tego wszyscy się bali bo to najtrudniej zrobić ale chyba jest to obniżenie hałasu na minimalnym poziomie bo nic w tej sprawie złego nie pisano.
Bardziej chińczyki mogą mieć problem z euro 5.
Z drugiej strony motocykle niespełniające tej normy muszą być sprzedane do końca marca lub kwietnia?
Będzie na pewno sporo okazji.gallGośćNajwyżej je zarejestrują
-
AutorWpisy