Jeśli decydujemy się na 125tkę i mamy żyłkę turysty, to warto wybrać dedykowany do tego motocykl. Często mówię, że motocykl kupuje się sercem, i ma on nam się podobać. W wypadku zapalonych turystów warto jednak rozważyć kupno motocykla przystosowanego do wygodnego pokonywania dużych odległości.Jest duża szansa, że pokochacie go po pierwszych wspólnych wyprawach…szczególnie że w segmencie 125, wybór turystyków jest dosyć duży.
O tym, czy motocykle 125 mogą służyć do turystyki, czy nie, można rozmawiać godzinami. Napisałem o tym też, dawno temu tekst (link poniżej). Proponuję przegląd dostępnych na rynku motocykli z tego segmentu. Oczywiście nie sposób wymienić wszystkich, więc jak zwykle wrzucam te, które najbardziej zwracają moją uwagę.
Tanio i dobrze?
Podobno nie da się pogodzić tanio i dobrze. Ja jednak uważam, że w przypadku 125-tek może być tanio i dobrze, ale nie będzie szybko. Po prostu tańsze konstrukcje mają słabsze silniki i prędkości przelotowe będą mniejsze. Tak samo bardziej przeszkadzać będzie wiatr, czy bardziej będą odczuwalne wzniesienia. No ale coś za coś.
Barton GT to motocykl z fabryki Tianda, jest wyposażony w szybę i handbary. Waży nie wiele, bo 123kg. W standardzie ma już bagażnik. Silnik generuje 10,8KM. Moim zdaniem świetny motocykl na rozpoczęcie przygody z podróżami. To motocykl projektowany pod pojemność 125, a nie wykastrowana 250-tka. Bartona możecie kupić z 3-letnią gwarancją.
Zaraz…? Przecież to Barton GT 125! Niby tak, a jednak nie. Oczywiście motocykle pochodzą z tej samej fabryki i wyglądają prawie identycznie. Różnica w kolorze silnika, bagażnika i osłony rury wydechowej to jedyne różnice. Choć, nie wiedzieć czemu Junak podaje na stronie, że silnik generuje 10,48 KM. Komu wierzyć? Nie wiem. Wiem natomiast, że te 0,3 KM nie wiele zmienia. Przy wyborze po prostu trzeba się zastanowić któremu importerowi bardziej zaufamy.
Kolejną propozycją są trojaczki Zipp VZ-5, Barton Hyper i Benyco Tekken, czyli motocykl Fuego Tekken. Motocykl jest naprawdę masywny, duży. Z powodzeniem sprzedaje się w całej Europie pod różnymi markami. Wszyscy importerzy oferują też możliwość zakupu motocykla z kuframi. Mankamentem tego motocykla jest to, że waży on 152 kg, a oferuje 9,8 KM. To po prostu 250-tka z silnikiem 125cc. Ma to swoje plusy i minusy. Tych sprzętów sprzedało się w Polsce sporo, na rynku wtórnym można znaleźć zadbane egzemplarze.
Na bogato?
Napisałem, że jeśli tanio i dobrze, to nie za szybko. A co jeśli pójdziemy na bogato? Wiele szybciej nie będzie, za to będzie bardziej komfortowo. Jeśli chodzi o moc motocykli 125, to różnica w prędkości między 10 a 15 KM jest niewielka, natomiast zdolność utrzymywania prędkości, przy pokonywaniu wzniesień, jest o wiele lepsza w mocniejszych motocyklach.
RX One Ciecz to motocykl pochodzący z bardzo dobrej jakościowo fabryki Zongshen. Decydując się na ten model, będziemy mieli do dyspozycji 12,6 KM. Dostaniemy też sporo wyposażenia dodatkowego: gmole, szybę oraz zestaw kufrów. Niestety motocykl waży dosyć sporo, bo aż 175 kg. Na rynku wtórnym można znaleźć poprzedni model RX One, chłodzonego powietrzem oferującego ponad 10 KM. Przy kupnie starszej używki w wersji chłodzonej powietrzem należy skontrolować spawy główki ramy. Potrafiły one pękać. Usterka ta została jednak wyeliminowana w kolejnych rocznikach.
Derbi Terra, to pochodząca z hiszpańskiej fabryki 125-tka. Oferuje pełne 15 KM przy dosyć niskiej wadze 130 kg. Marka Derbi od 2001 roku należy do Piaggio, nie dziwi więc fakt, że silnik zastosowany w Derbi jest produkcji Piaggio. Na stronie Derbi ostatni news napisano w 2017 roku, więc nie próbujcie szukać nowych motocykli tej marki na rynku.
Jeśli koniecznie chcecie nówkę sztukę Derbi to poszukajcie Malagutti Dune. Trudno mi dokładnie prześledzić, w jaki sposób Malagutti przejęło Derbi Terra. Przypuszczam, że ma to związek z tym iż Piaggio ma fabrykę Joint Venture z chińskim Zongshenem. W jakiś sposób musieli się dogadać, że będą sprzedawać ten model pod rebranding. Malaguti Dune można w niektórych krajach znaleźć również pod logo UM Motorcycles. Nie zmienia to jednak faktu, że mamy tutaj solidnego turystyka, z silnikiem klonowanym z Piaggio. Niestety kolejne normy emisji spalin wykastrowały ten silnik do 13,4 KM. Motocykl jednak nadal utrzymał niską masę własną (130kg) oraz dużą ładowność (170kg).
Ten motocykl, nie jest może typowym turystykiem, nie ma na przykład w standardzie bagażnika. Jest motocyklem z pogranicza szosowo-ofroadowego. Przy masie 150kg oferuje aż 14,7 KM. Po doposażeniu w kufry, czy stelaże pod sakwy może służyć za towarzysza podróży. Mankamentem jest tutaj symboliczne siodełko pasażera oraz dosyć drogie akumulatory. Zontesy pokazały się na Polskim rynku z dobrej strony jakościowej i cieszą się coraz większą popularnością.
A może Japonia?
Konstruktorzy albo księgowi z kraju kwitnącej wiśni całkowicie odpuścili segment turystyków 125. Zresztą tak samo, jak odpuścili sobie Cruisery 125. A przecież produkowali jeszcze kilkanaście lat temu Hondę Varadero 125 czy Yamahę TDR 125. Oba motocykle warte są zainteresowania kogoś, kto szuka niezawodnego turystyka. Oczywiście ceny za te, leciwe już motocykle, nadal są wysokie. Koniecznie też trzeba szukać zadbanych sztuk – wiek robi swoje.
Ale…. jeżeli wam się nie spieszy…
To może warto poczekać? W 2022 roku pokazano wiele premierowych motocykli w segmencie 125. Wystarczy spojrzeć na Rieju Aventura (13,4 KM) lub propozycje z nowej marki MPB – MBP T125 oraz T125X. MPB obiecuje silniki generujące 15 KM. Benelli nie pozostało dłużne i pokazało model BKX 125. Widać, że robi się ciekawie na rynku.