Czym różnią się silniki chłodzone cieczą od tych które są chłodzone powietrzem? Który wybrać?
W skrócie: silniki chłodzone powietrzem tracą moc w upalne dni i są mniej elastyczne przy dużym obciążeniu, jednak są mniej awaryjne i tańsze w eksploatacji.
Silnik chłodzony cieczą także traci moc w upalny dzień, ale nie aż tak dużo jak ten chłodzony powietrzem. Różnica jest odczuwalna szczególnie gdy chcemy jechać latem w trasę w dwie osoby, silnik chłodzony cieczą poradzi sobie znacznie lepiej. Chłodzone cieczą silniki są także ekonomiczniejsze. Jednak ciecz ma swoje wady. Trzeba doliczyć koszty eksploatacyjne w postaci płynu chłodniczego czy wymiany termostatu, który z czasem traci swoje właściwości. Powstaje możliwość rozszczelnienia chłodnicy lub pojawienia się wycieków, co w trasie ma fatalne skutki. Bardziej rozbudowana głowica w której są kanaliki z cieczą oraz pompa, zwiększa także wagę motocykla.
Chłodzenie olejowe (przedstawione na zdjęciu) jest podobne do chłodzenia cieczą, jednak czynnikiem wymieniającym temperaturę jest olej silnikowy a nie płyn chłodniczy. Często można takie chłodnice oleju spotkać jako tuning silników chłodzonych powietrzem ale nie jest tak wydajne jak chłodzenie cieczą, a nawet może przeszkadzać. W chłodnicy oleju nie znajdziemy termostatu który by uruchamiał dodatkowy obwód w razie potrzeby. W praktyce olej w takiej chłodnicy płynie już od momentu uruchomienia silnika. To tylko wydłuża czas nagrzania, który ma negatywny wpływ na trwałość silnika i na optymalne spalanie. Zimny i gęsty olej słabo smaruje. Z mojego punktu widzenia, to słaby bajer.
Chłodzenie cieczą będzie miało dla ciebie szczególne znaczenie, jeżeli planujesz ze swoją kobietą wyruszyć latem w trasę. Silnik chłodzony powietrzem także poradzi sobie z trasą, jednak warto będzie co kilkadziesiąt kilometrów zrobić postój, aby oddać temperaturę do atmosfery. Warto rozglądać się za chłodzenie cieczą, gdy w podróży często będziesz stał na światłach. Chłodzenie powietrzem na postoju nie działa. Jeżeli jednak do pracy masz 10-20 kilometrów, i będziesz jeździł do niej sam, a po drodze nie masz zbyt wielu świateł, nie potrzebujesz chłodzenia cieczą.
Kuba
Wspomniałeś o postoju co kilkadziesiąt kilometrów, a mnie najbardziej właśnie to interesuje. Trudno mi znaleźć informacje o 125-kach czy nadają się na dłuższe trasy typu trip nad morze z środkowej polski. Pal licho ból pleców, ale czy nie zamęczę tym motocykla?
Beniamin Mucha
To czytałeś?
http://www.motocykle-125.com.pl/blog/porady/okiem-uzytkownika-malolitrazowym-motocyklem-w-trase/
Bez problemu da się z środkowej Polski dojechać nad morze, ba da się nawet z Gdyni do Zakopanego http://trokakrzysztof.blogspot.com/2013/03/tam-i-z-powrotem-czyli-gdynia-zakopane.html, lub jak to zrobił kolega z http://www.mnich.jupe24.pl rometem 125 do Maroka. Ważne natomiast aby motocykl był dobrze dotarty. Minimum 2-3tyś.km przebiegu należy zrobić w okolicach domu bo czasem jakieś usterki mogą wystąpić.
Wryy
Ja robię przeloty 100 kilometrów bez postoju Junakiem 901 50ccm i jeszcze nic mi się nieprzyjemnego nie przytrafiło więc spokojnie możesz śmigać nad to morze
Łukasz
Przed światłami można gasic zapłon i olejak wtedy znacząco stygnie, ja jezdze olejakiem cały rok i w zime musialem nalozyc kawal szmaty na silnik od spodu (izolacja cieplna) bo silnik nie miał możliwości się rozgrzać przy 5 stopniach na plusie.
Tomek
A może jakaś hybryda? 😀
brudger
ja jak kupiłem 20 letniego GN125 – przyjechałem nim do domu trasę 250 km z 2 krótkimi postojami na stacjach na tankowanie i siku. Motorek dobrze zniósł trasę – następnego dnia normalnie pracował i tak jest do dziś. Rzecz jasna takie silniki nie są zaprojektowane do długich tras – ale raz na jakiś czas można zaszalec. Regularnie robię wycieczki do 100 km – nie ma problemu. Jak na taki sprzęt uważam że jest dobrze – zwłaszcza jak ktoś chce się nauczyć jazdy – to bardzo dobry strzał na początek
jas13
Każdy powietrzak jest chłodzony przez olej. Olej zarówno smaruje jak i odbiera temperaturę z silnika. Oczywiście im gęstsza sieć kanałów olejowych, tym efekt schładzania jest większy. Natomiast, aby schłodzić olej stosuje się radiatory na misce olejowej, ewentualnie dodatkowe chłodnice (jak ta na zdjęciu) poza silnikiem.
Roman
Nie wiem, co Ty za głupoty piszesz?
4 suwowy silnik chłodzony powietrzem, nie jest chłodzony olejem.
adam
Ja np uwarzam ze warto zalozyc chlodnice oleju opcjonalnie jezdze duzo po gorach czesto we dwie osoby i moj tx po wjechaniu na wieksza gorke potem ze 2 km dochodzi do siebie tzn nie pojedzie szybciej niz 60 oczywiscie mowie o tempereturach 30+i wiecej
Krzysztof
Witam
Ciekawy artykuł. Można by jedynie dodać kilka słów uzupełnienia.
1. Nie ma czegoś takiego jak wymiana temperatury. Istnieje wymiana ciepła. A czynnikiem pośredniczącym między otoczeniem może być powietrze, olej lub woda (roztwór glikolu).
2. W silnikach chłodzonych powietrzem istnieje większe prawdopodobieństwo przegrzania miejscowego głowicy co prowadzi do samozapłonu i spalania stukowego. Dlatego w silnikach tych stosuje się niższe stopnie sprężania a to wiąże się z niższą sprawnością i większym zużyciem paliwa.
3. W silnikach chłodzonych zarówno powietrzem jak i cieczą przy dużym obciążeniu silnika lub w warunkach pracy w wysokich temperaturach stosuje się dodatkowe chłodzenie oleju. Są już dostępne na rynku termostaty oleju.
4. Ogólnie – silniki chłodzone cieczą pracują w warunkach komfortu cieplnego. Nie przegrzewają się co wpływa na ich większą trwałość.
jas13
ad.1 chłodzenie powietrzem jest chłodzeniem bezpośrednim, więc powietrze tu w niczym nie pośredniczy
ad.2 ciekawy wniosek,
ad.3 raczej chłodnicę oleju, czy to w formie dodatkowego wymiennika, czy żebrowania miski olejowej
ad.4 pośrednio prawda, oczywiście mowa o wymuszonym obiegu cieczy. Nie przegrzewają się pod warunkiem czystego wymiennika
Robert
Posiadam ROMETa R125 silnik uważam za dotarty (3500km) . Silnik jest jednocylindrowy chłodzony powietrzem. Jeżdżę głównie sam.
Powiem tak:
Osiągi 110 km/h licznikowe osiągam na prostej przy odkręceniu manetki na jakieś 90% jadę tak nawet 200 km trasa w temperaturze 35°C podczas dnia.
Nie zauważam spadku mocy.
Spalanie mam około 3,1 l/100km
Dodam że motocykl nie jest w żaden sposób tuningowany. Po prostu te silniki świetnie radzą sobie z chłodzeniem podczas jazdy, kosztem sprawności – 11KM
Kwestia wyjazdu w dalszą podróż jest jak najbardziej możliwa tym bardziej, że około po 200km trzeba zrobić przerwę, bo tyłek drętwieje
Dawid Parus
Bo spadek mocy następuje bardzo powoli. Wytwarzasz tolerancję i nie czujesz. Porównaj sobie moc w południe gdy jest 30 stopni i w nocy gdzie jest poniżej 20. Poczujesz różnicę sporą. Chłodzony cieczą silnik też trochę straci, bo powietrze w upale jest rzadsze i fizyki nie oszukasz. Ale mimo wszystko chłodzenie cieczą lepiej sobie radzi z tą różnicą. Szczególnie gdy do tego dodamy zasilanie wtryskiem które ma czujnik temperatury to straty są mniejsze. Dokładnie z tego powodu montuje się intercooler w samochodach, aby ochłodzić powietrze docierające do układu dolotowego – niektóre tuningowe intercoolery mają zraszacz wody który poprawia wymianę temperatury. Więc jeżeli nam się silnik rozgrzeje do 130-150 stopni, to gaźnik też część tej temperatury przyjmuje na siebie, a wtedy w dolocie jest jeszcze rzadsze powietrze. W chłodzonym cieczą silniku mamy max 100stopni. Jednak żeby było jasne. Mówimy tutaj o tak minimalnych różnicach że chyba szkoda czasu na laboraty :).
jas13
Intercooler stosuje się zazwyczaj przy silnikach z turbo i chodzi o schłodzenie powietrza po wyjściu ze sprężarki, a przed wejściem do cylindra.
Jeżeli obieg powietrza będzie napędzany wentylatorem, tak jak to jest w skuterach, skuteczność również będzie większa.
pan Tadeusz
W turcji przy temperaturach 35 stopni z kolegą pożyczyliśmy skuter i wjchalismy bez problemu na wysokie wzniesienie.Skuterow i motocykli chłodzonym powietrzem i to w krajach tropikalnych jeżdzi wiekszość i nie jest chyba tak żle skoro funkcjonują na codzień
Kaszub
Posiadam Junaka 123
W miejscu korka wlewowego zastosowałem termometr do 120 'C i powiem po swoich doświadczeniach że jeżeli nie piłujecie non stop 100 procent Vmax lub nie stoicie w upalny dzień w korku to ciężko osiągnąć powyżej 100 'C
Piotr
Jaki ja miałem 50 to na krótkie trasy była okej Ale pojechałem kiedyś dalej 150km na pełnym gazie i pierścienie się skończyły wymieniłem pierścienie i teraz dolewam trochę oleju do baku silnik chłodniejszy i lepsza kultura pracy Zrobiłem już 9000 km silnik v jak nowy
Trybik5
Witam właśnie kupiłem benelli imperiale 400 chlodzony powietrzem i chce nim jeździć w długie trasy zobaczymy czy da radę. Jak myślicie da rade
jas13
Śmiem podejrzewać, że prędzej Twój dół pleców poprosi o postój, niż silnik z uwagi na przegrzanie.
Sa lub Sa500
Potwierdzam silnik się gotuje jak go trzymasz długo na wysokich, wyraźnie będzie zwalniał, beneali to jakieś dla mnie nie porozumienie, żadnej on mocy nie ma przy tej pojemności, takto może i fajny z wyglądu i nic poza tym.
Przemysław
W imperiale chodzi raczej wyłącznie o ten retro wygląd. Tu nie ma co szukać osiągów. Raczej każdy silnik niskoobrotowy ma małą moc jak na swoją pojemność. Taki kawasaki W800 ma 48 km z 773 ccm pojemności.
Jak ktoś jeździ z głową to i w 35 stopniowym upale jadąc przez pół Polski nie zagotuje tego silnika, ale jak ktoś rozumu nie ma i będzie go zarzynał cały czas na wysokich obrotach to go zagotuje.
Beniamin Mucha
Kupiłeś Imperiale? Bo inaczej skąd możesz cokolwiek potwierdzić?
Czy imperiale jest wygodny w trasy nie wiem, to kwestia wzrostu kierowcy, pozycji podczas kierowania oraz miękkości siedziska.
Co do kwestii pojemności i dalekiej trasy, to spokojnie da radę, jak ja 18konną 250-tką dojechałem bez problemu do Włoch i z powrotem, to i Imperiale da radę.
Najważniejsze żeby nie wpadać w kompleksy.
Sa lub Sa500
Wiadomo na wszystkim da radę, chodzi bardziej o to co oferuje ten motocykl, akurat siedziałem na nim, i nie bardzo, wąski, mały, oponki rowerowe i taki jakiś plastikowy strasznie się wydawał. Ale najgorsze to te jego parametry, nie jedzie wogóle i i przekłamanie licznikowe to już jest sprawa dla organów ścigania jak dla mnie, ja rozumiem 5-10 km/h, ale 30 to już przesadzili za grubo, nie lubię jak się łosi z klientów robi.
Anonim
Chłopku, wsadź łeb do kibla z zimną wodą, trzymaj tam go na tyle długo by dotarł do niego jakiś przebłysk rozumu. Potem zastanów się nad swoim IQ na poziomie ameby i pozwól ludziom posiadającym rozum na podejmowanie decyzji wg własnego uznania.
rawla
Sa lub Sa500 .Ten Imperiale to bardzo ładny motocykl. nie rozumiem dlaczego tak czepiłeś się tej maszyny?
Trybik5
Jezu ale wy przezywacie to wszystko kupiłem imperiale 400 bo mi się podoba wcześniej miałem kymco zings noweczke był zajebista później kawasaki vulcan 900 następnie honda nc 750s w tamtym roku benelli trk 502 a teraz przyszedłem coś w stylu retro. Kupiłem bo na takiego mnie stać. Miałem budżet 15000 zlotych więc akurat. Nie chciałem 10 15 letniego grata z cofnietym przebiegiem lub po wypadku przecież w Polsce wszystkie motocykle mają 30 35 tyś km tylko w Niemczech lub we Francji oni robią tyle w 3 lata. Kupił bym nawet 125 ccm np junak m12 vintage ale mam kat a więc w Polsce. To wstyd mieć kat A i jezdzic 125 ccm.ludzie nawet na 125 ccm podróżują po kraju motocykl nie musi mieć 50 albo 100 km. Później właśnie są wypadki i ginie tylu na drogach.
Nowy motocykl nawet 125 ccm to święty spokój przynajmniej na 3 lata. W używać zaraz trzeba coś robić. Opony nowe napęd nowy zaworow nie trzeba grzebać. Jak kupowałem go w Toruniu to był ostatnia sztuka z 2020 roku więc ktoś je jednak kupuje. Skoro podrożały na nowy rok. Najbardziej podziwiam gościa którego widuje na 125 ccm barton clasic dzień w dzień deszcz śnieg mroz ona jezdzi codziennie wcześniej miał junak 902 50ccm i zrobił nim 35000 km i żeby nie wyskoczył mu pies może jezdzil by nim dalej. Wpadł do rowu i nie opłacało się tego naprawiac
jas13
@Trybik5, mi wcale nie jest wstyd, jeżdżę tym czym chcę, a na opinię „expertów” mam wyrąbane
Anonim
@rawla . To tak jak z literaturą. Są osoby które nawet nie spojrzały by na książki Ziemkiewicza . A tacy jak ty są jego fanem.
Indywidualna sprawa .
Ale jak ty możesz wyrazić swoją opinię , chociaż mało kto ją rozumie.
To tym bardziej może to zrobić Sa.
Anonim
Odezwał się piszący zrozumiale
ja
ja też jeżdżę 125 i jest mega