Rozpoczęcie sezonu to często czas na wymianę akumulatora. W poszukiwaniu dobrego zamiennika, można natknąć się na akumulator z wyświetlaczem LCD. Co to jest i czy warto to kupić?
Większość motocykli 125 nie posiada właściwie żadnej informacji o stanie pracy silnika. Nieliczne motocykle mają czujnik temperatury, nic poza tym. Kupując akumulator z LCD wzbogacamy motocykl o nową funkcję.
Np, jadąc w trasę, gdy padnie nam alternator, dowiemy się o tym dopiero, gdy kompletnie rozładujemy naszą baterię. Akumulator z wyświetlaczem LCD ma przewagę nad tradycyjnym, dzięki sygnalizatorowi dźwiękowemu, który poinformuje nas o nieprawidłowym ładowaniu. Mając tę wiedzę, możemy wcześniej zaplanować wizytę w warsztacie, może nawet się dokulamy do warsztatu, na samym tylko prądzie z akumulatora. Taką funkcję mamy przecież w samochodach osobowych w postaci czerwonej ikonki akumulatora, dlaczego więc nie mieć jej w motocyklu?
To nie jest jedyna zaleta. Gdy chcemy zabezpieczyć nasz akumulator na zimę, zabieramy go do domu by co jakiś czas go ładować. Ale tu często pojawiają się pytania, jak to robić w prawidłowy sposób? Na forach dyskusyjnych jest masa różnych dziwnych porad, np jedna z nich mówi, że należy ładować go non-stop, co jest błędem. Pytanie też jakim prądem go ładować. Każdy z nas ma w domu różne prostowniki, jak go ustawić żeby nie przesadzić? Jak długo ładować? A któż to wie? Każdy model jest inny. Tu z pomocą przychodzi dedykowana ładowarka, którą także można sobie nabyć za nieduże pieniądze. Producent zaleca raz w miesiącu skontrolować poziom naładowania, i podłączyć ładowarkę na godzinę do dwóch. Takim sposobem można przedłużyć żywotność akumulatora do 5-6 lat. Poza tym ładowareczka jest bardzo mała, przypomina ładowarkę do laptopa. Chcąc zabrać taki zestaw akumulator+ładowarka, do małego mieszkanka, aby nie był narażony na niskie temperatury, na pewno będzie łatwo taki zestaw ukryć. Łatwiej niż duży prostownik.
Czy warto? Myślę że tak, akumulator z wyświetlaczem kosztuje tylko ok 10zł więcej od tradycyjnego. Dodatkowe informacje przydadzą się gdy lubimy długie trasy. Warto też pomyśleć o takim akumulatorze jeżeli kupiliśmy motocykl po to aby jeździć nim przez długie lata. Jeżeli chcesz go za rok sprzedać, i kupić większy motocykl, to lepiej kupić ten najtańszy.
Zboj
W bartonie firefoxie mialem akumulator moretti i spisywal sie swietnie, nawet w zimie (ale jaka to zimia, skoro mozna bylo jezdzic). Co prawda byl bez wyswietlacza, ale…wyswietlacz byl na desce rozdzielczej. Bardzo przydatny gadzet, zawsze wiadomo czy i ile mozna krecic rozrusznikiem a kiedy przejsc na kopniaka. Szkoda ze w duzych motocyklach nie ma tego bajeru. Taki akumulator z wyswietlaczem to dobra rzecz.
Czyż
Motocykl kupiłem w styczniu, do ciepłych wiosennych dni siedział sobie w nieogrzewanym garażu, więc trzeba było się zatroszczyć o akumulator. Okazało się, że mam właśnie ten akumulator, żółty moretti. Wyświetlacz bardzo ułatwił mi sprawę, bo po prostu trzymałem go sobie w szafeczce w łazience i co jakiś czas sprawdzałem stan. Bardzo wygodne rozwiązanie, nie trzeba się zastanawiać, czy jak podłączymy go przed pierwszą jazdą, to zakręci rozrusznikiem. Fajna jest też ładowarka do akumulatorów. Jestem przyzwyczajony do dużych prostowników samochodowych, a tu dostałem w sklepie ładowarkę o wymiarach ładowarki do telefonu. Działa, ładuje i nie wzbudza gniewu żony 🙂
maciekGS
Witam, jakiś czas temu ponownie miałem dylemat z wyborem nowego akumulatora. Po raz pierwszy z problemem spotkałem się z Bartonem – po zimie spędzonej w nieogrzewanym garażu bateria z wielkim trudem odpalała silnik. Trzeba było wymienić na nową sztukę. Ponownie problem pojawił mi się w GS-ie 650. Akumulator padł tym razem w środku sezonu. Mechanik namówił mnie na kupno żelowej baterii Moretti. Wyglądał solidnie, fajna cena i gadżeciarski jak sądziłem elektroniczny wyświetlacz. Fajna sprawa, dzięki niemu wiem w jakiej formie jest aktualnie bateria – poleciłem kolegom i także są zadowoleni jak narazie
Dawid Parus
Test dobiegł końca. Przez rok surowo traktowałem ten akumulator. Kilka razy rozładowałem go do zera, stał w nieogrzewanym garażu, całą zimę. Celowo nie doładowywałem w trakcie zimy. Przez zimę miał ok połowę stanu naładowania i dzisiaj przyszedł czas na ocenę czy wystarczy mu mocy aby odpalić Junaka. Dał radę bez problemu. Przy okazji wymieniałem gaźnik, więc kilka razy go odpalałem. Miał wystarczająco dużo werwy. Zatem z czystym sumieniem mogę polecić ten akumulator.
Jedna tylko uwaga. Wtyczka od ładowarki zrobiona z bardzo kruchego plastiku. Ułamała mi się podczas podłączania do przedłużacza który posiada blokady.
Andre
Czy gniazdo zapalniczki z usb,może rozładować akumulator?
rawla
nie
Wonrz
Napięcie podawane do gniazda zapalniczki najczęściej jest odcinane wyłączeniem zapłonu stacyjką. Sprawdź, czy tak jest w Twoim pojeździe, jeśli masz wątpliwości. Uszkodzone gniazdo może zrobić zwarcie, wtedy spali bezpiecznik.
rawla
Nie wiemy jak podłączył gniazdo. Jeżeli tak, że po włączeniu zapłonu pojawia się napięcie na gnieździe – bezpiecznik nie zadziała (chyba, że jest zwarcie, zale o tym nie było mowy), jeżeli bezpośrednio do akumulatora- bezpiecznik również nie zadziała.
Radek
Ja korzystam z akumulatorów tego producenta http://www.autopart.pl Jak miałem kupować to dużo osób bardzo je chwaliło dlatego za namową w sumie się skusiłem i polecam.
mario
Chamska reklama, Autopart nie produkuje aku motocyklowych. Samochodowe są rzeczywiście świetne