-
Dawid Parus opublikował 7 lat, 1 miesiąc temu
Ludzie na mnie dziwnie patrzą gdy w taką pogodę jadę na moto :D. Wyglądają tak ponuro za szybą auta. W ich oczach widzę taką myśl: ten to ma „power”, latać motorem w taką pogodę… koledzy w pracy też się dziwią :). Też tak macie?
Pewnie, ja dziś przyjechałem do pracy w mżawce :-). Miny pracowników bezcenne.
Też jeżdżę do pracy, poranna mgła zaparowuje wizjer i trzeba uchylać. Trzeba będzie kupić jakiś komin na szyję i zasłąniać dolną część twarzy. Przy mgle kanały wentylacyjne kasku nic nie dają, chociaż kask nie jakiś tani wcale. U mnie do pracy jeździ teraz 3 motocyklistów (ze mną), wcześniej kilkunastu.
Kup sobie pinlocka. Ja co prawda nie mam, bo szkoda mi wybulić 100zł, ale coraz bardziej skłaniam się do zakupu.
Jak lekko uchylę szybkę, to nie paruje, tylko ryjek marznie. Mój wizjer nie ma kołeczków do pinlocka, na początek popróbuję jakiś płyn od szyb samochodowych. Najpierw kupię spodnie motocyklowe do mojej kurtki 🙂
Pinlock jest wart tych pieniędzy. Niestety przy obecnych temperaturach <10stC i mgle już nie daje rady i lekko zachodzi. Osobna sprawa że mgła osadza się na zewnętrznej stronie szybki w formie mikroskopijnych kropelek. Przetarcie szybki rękawiczką pomaga tylko na chwilę…
Aby móc jeździć w deszczu to ja muszę jeszcze z tysiaka dołożyć na:
– nowe opony – te nylonowe zachowują się nerwowo,
– lepsze buty – w mokrych jeździć jest niefajnie…
Jeździłem na CST, również w deszczu. I było znośnie, w porównaniu do innych chińskich opon. Ale teraz mam Metzelery i dziś w deszczu, przy 15km/h chciałem sprawdzić sobie ABS. Nacisnąłem na maksa i motocykl się zatrzymał, bez uruchamiania ABS-u. Gdzie na CST przy takim hamowaniu opona by się poślizgnęła…
Opony są w miarę ok, ale na suchym – niemniej kilka razy już zawiodły. Co prawda zawsze dałem radę i nic złego się nie stało, ale myślę że na mokrym takie same sytuacje kończyły by się glebą albo dzwonem. Zatem podchodzę do tych opon ze sporą rezerwą. A na przyszły sezon myślę o Continentalach…
U mnie w pracy jest dwóch hardkorow skuterowcow w zeszłym roku jeździli do pierwszego śniegu
Za to lubię 125-tki. GSX-Rem raczej nikt nie lata do pracy, ani poza sezonem.
Do Mordoru ganiają i większe, ale jest ich o tej porze roku już mniej niż latem. Długo lata jakaś dziewczyna SV-ką S od wczesnej wiosny do późnej jesieni, ale również widuje J121 parę sztuk również ujeżdżanych przez dziewczyny