Uwaga! Ta strona jest na sprzedaż. Kontakt: blog@motocykle125.pl

Romet SCMB/ Barton Travel/ Zipp Cafe. Które 125 wybrać ?

Strona główna Fora Opinie Romet SCMB/ Barton Travel/ Zipp Cafe. Które 125 wybrać ?

Przeglądają 49 wpisy - 1 przez 49 (z 49 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • #7529 Reply
    Michał
    Gość

    Na wstępie chciałbym się przywitać z użytkownikami forum : )
    Przeglądam, forum już od jakiegoś roku w poszukiwaniu motocykla 125 i mam parę pytań do bardziej doświadczonych kolegów.

    Zastanawiam się nad tymi 3 motorkami:
    – Romet SCMB 125- 6499 zł ( cena wyprzedażowa rocznika 2018)
    – Zipp Cafe Racer 125 -5999zł ( cena wyprzedażowa rocznika 2018) i tutaj mam też w opcji używkę z rocznika 2018 w cenie 4,5- 5 tysięcy z przebiegiem 1000 km i jeszcze rokiem gwarancji
    – Barton Travel 125 -5400 zł ( cena wyprzedażowa rocznika 2018)

    I teraz dalsze moje rozkminy : )
    Zipp
    Czy jest sens kupna używanego Zippa kiedy za niewiele drożej mogę mieć nowy egzemplarz z 2 letnią gwarancją ? Marka mniej znana niż taki np Romet czy Junak to potem boję się, że ten motorek po 1-2 sezonach będzie nie do odsprzedaży. Jak z częściami, czy z tak niszowym motocyklem nie będzie problemów żeby potem dostać jakiekolwiek części albo żeby nie czekać na nie miesiącami?

    Romet
    Patrząc okiem laika wydaje mi się, że marka bardziej popularna, więcej części i ewentualnie łatwiej będzie odsprzedać. Koło Bydgoszczy w Kowalewie mam ich magazyny gdzie jest salon firmowy i może z ewentualnymi częściami byłoby łatwiej, hmmmmmm. Podoba mi się najbardziej jego stylówa tak samo jak w Zippie. Przymierzałem się do niego w salonie firmowym Rometa i nawet nie wyglądam na nim jak na kocie ale martwi mnie z testu motobandy np. ich opinia o dźwigni zmiany biegów, że strasznie niewygodnie zmienia się biegi, no i dotykałem w salonie opon….jeden twardy plastik…

    Barton
    Za nim przemawia głównie cena nowego egzemplarza, bo 5400 za nowe moto brzmi bardzo dobrze. Rozmawiałem z jednym użytkownikiem na innym forum i sobie chwalił a przejechał nim coś ok. 3 tysięcy kilometrów. Jednak słyszałem, że mają jakieś problemy np z obrotomierzem który lubi się zawiesić. I w przypadku Bartona martwi mnie, że marka już prawie nie znana i dostępność części będzie jeszcze gorsza i zero możliwości ewentualnej odsprzedaży potem motocykla.

    Ogólnie najchętniej kupiłbym np. Benelli Bn 125 ale najbliżej salon mam w okolicach chyba Poznania, potem jak to serwisować itd. no i jednak prawie 9 koła takie moto kosztuje a nie ukrywam, że motocykl 125 planuję użytkować 1-2 sezony i potem kupić maszynę z większą pojemnością. Już w tym roku planuję prawo jazdy kat. A, ale nie oszukujmy się zrobić prawko i kupić normalny motocykl w tym sezonie to raczej nierealne, nie czułbym się na siłach i szukać czegoś na szybko na wariata też mi się nie widzi. A tak polatałbym już sobie na 125, nabrał doświadczenia, i poza tym w zeszłym roku wykupiłem sobie 2 godziny na placu z czego jedną godzinę polatałem z instruktorem po naszym bydgoskim torze kartingowym na Yamaha ybr 125 i dawało mi to bardzo dużo radości, więc myślę, że ta pojemność póki co do jazdy po mieście i wycieczkach po bliższej okolicy dałaby radę.

    Jeszcze na koniec chciałbym powiedzieć, że przy kupnie chińczyka 125 obawiam się podejścia dilerów i polskich dystrybutorów, bo np.:

    Bylem w salonie firmowym Almotu w Bydgoszczy i praktycznie zero zainteresowania klientem, lakoniczne odpowiedzi na pytania dotyczące motocykli bo oni tam sprzedają głownie rowery których dystrybutorem jest Almot, ledwo 2-3 modele z oferty do obejrzenia.

    Byłem w salonie firmowym Rometa w Kowalewie i tu już w ogóle żal. Fakt, sporo mają tam modeli do obejrzenia ale tak jak byłem tam kilka razy to prawie zawsze zero zainteresowania klientem, głównie sam oglądałem bo nikt nawet nie wyszedł z biura a raz jak wyszła jakaś kobieta kiedy poprosiłem kogoś o pomoc to zostałem zje…., że po co tu przyjechałem , to nie jest salon żeby klienci indywidualni przychodzili oglądać sprzęty i ona nie ma czasu. Skoro takie „januszowe” podejście mają w ich głównym salonie firmowym to boję się myśleć co może mnie czekać przy serwisowaniu takiego motocykla.
    Tak samo z pytaniami zadawanymi poprzez formularze kontaktowe na stronie Junaka, Rometa, Benelli, wszędzie wysyłałem maile z zapytaniami o ich produkty i znikąd nie dostałem odpowiedzi…

    Sorry, że taki długi elaborat napisałem ale naprawdę od roku czytam o motocyklach 125, a tak od 2 miesięcy szukam intensywnie i już sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć, co kupić. Jeszcze jak widzę podejście dilerów, importerów to aż mi się odechciewa. Ewentualnie myślałem jeszcze o jakimś Junaku bo Almot ma siedzibę i magazyny pod Bydgoszczą i nawet serwis jakiś ktoś prowadzi niedaleko nich i ma pozytywne opinie ale chyba ciężko będzie mi znaleźć jakiegoś Juanka w cenie ok. 6 tysięcy, nie chciałbym wydawać więcej bo ma to być motor jednak na ” chwilę”.

    #7598 Reply
    balbulus
    Uzytkownik

    Cześć.

    Ja pod wpływem impulsu kupiłem jesienią nowego Travela, ale gdybym zachował chłodną głowę i wytrzymał choć ze dwa miesiące dłużej, kupiłbym pewnie używkę (tutaj już marka w zasadzie dowolna, celowałbym w cenę do 4,5 tysiąca) z niewielkim przebiegiem – jeżeli i tak zakładasz sprzedanie w ciągu 1 – 2 sezonów, to uważam, że mniej stracisz przy odsprzedaży, jeżeli teraz kupisz motocykl używany.

    #7601 Reply
    www
    Gość

    Witam,
    Mam Bartona Travela od roku, przejechałem nim ponad 3000 km. Żadnych problemów z motorkiem. Oczywiście, masz rację co do podejścia serwisów ale marka/firma Barton ma bardzo wiele wspólnego z firmą http://www.morettiparts.pl/ a co za tym idzie jest to jeden z nielicznych dystrybutorów mających, praktycznie pełen dostęp do części zamiennych tak przez serwisy ( metoda zalecana przez forumowiczów) jak i w sprzedaży przez internet. Nie interesowałem się kwestą odsprzedaży, kupiłem bo mi się spodobał i jestem zadowolony.

    #7602 Reply
    bsw
    Uzytkownik

    1. W pierwszym poście jest już podstawowy błąd w założeniach tzn. postrzeganie rynku chińskich motocykli w kontekście tzw „marki”. Otóż na ogół (wyjątki to Kymco, Keeway, Benelli) nie ma czegoś takiego jak marka. Romet, Junak, Zipp, Barton, Benyco to tylko importerzy-dystrybutorzy. Sprowadzają to co im chińska fabryka zaoferuje i przyklei ich znaczek. Dlatego trzeba się orientować co do faktycznego producenta i modelu.
    Często identyczne modele mają różni importerzy w ofercie – np. Barton Classic i Romet Soft Chopper 2 czy Romet Rx One i Junak RSX. Czasem są bardzo pokrewne – ta sama fabryka, rama i silnik – np. Junak Racer, Zipp VZ-6, Zipp Caferacer.

    2. Opinie od motobandy czy jednoślada są sponsorowane zatem nic nie warte.

    3. Kupować trzeba u lokalnego dealera – wyłącznie sprawdzonego. To on montował motocykl (z Chin przyjechał w częściach w skrzyni) i on go będzie serwisował.

    4. Używka – warto się dowiedzieć gdzie był kupiony i serwisowany – to powinno być w książeczce serwisowej. Ja kupiłem 2 letnią używkę za 2/3 ceny sklepowej z tego samego rocznika – jeżdżę nim 2 lata i wszystko jest OK.

    5. Moretti Parts to dystrybutor chińskich części zamiennych. Ma tyle wspólnego z Bartonem co niegdyś Polmozbyt z Polonezem. Ja polecam części kupować poprzez dealera u którego się kupiło motorek – oficjalnym kanałem serwisowym.

    #7605 Reply
    Anonim
    Gość

    Moretti ściśle współpracuje z Bartonem i ma dokładnie te części co byś zamówił – oficjalnym kanałem. To jest kropka w kropkę to samo. Na stronie moretti jeśli prowadzisz firmę możesz zamówić też motocykle Barton. Można powiedzieć że właśnie moretti to jak najbardziej oficjalny kanał i pewny.

    #7607 Reply
    Anonim
    Gość

    2. motobanda tu masz rację. To się robi już śmieszne. Jak ten łysy a rudy testował Junak m12. Pisał jak nim jechał przez las. Zobaczył jastrzębia i spojrzał mu w oczy . Odwinął manetkę i lecieli obok siebie. Junak wtedy osiągnął 117 km/h. Co za bajki. Inny test m12 v max 107, itd. A adbaster( był J w Norwegii i Portugalii) pokazał że m12 rozpędzony z górki ,na osłoniętej prostej ledwo wyciąga 99 km/h. Zastanawiam się czy te testówki są jakoś inaczej przygotowywane. Bo np. na ścigacz.pl barto hyper niby poleci 110km/h. A on osiąga 100 przy swoich max obrotach. 110 to bajka. Chyba ze zwiększoną zębatka o ząbek i też z przepaści.

    #7608 Reply
    Beniamin Mucha
    Keymaster

    Za używką z dobrej ręki jeszcze jedna rzecz przemawia, szczególnie gdy kupujesz motocykl na rok dwa. Otóż przez pierwsze kilka tysięcy kilometrów w nowych motocyklach zdarzają się błędy montażowe
    – fabryki rzadziej
    – sprzedawcy w Polsce – częściej.
    Zwykle nie są to usterki unieruchamiające, a jakieś pierdoły, są jednak wkurzające bo trzeba jeździć do serwisu. I o ile chcesz motocykl na lata, i chcesz mieć wreszcie coś nowego, a nie zawsze wypierdziane przez Niemca (jak np. auta) to warto kupić nówkę i robić motocykl pod siebie.
    Ale zaletą używki z przebiegiem 2-3 tysie km, jest to że już praktycznie do serwisu jeździć nie będziesz musiał, bo większość usterek (choroby wieku dziecięcego) będzie wyeliminowanych.

    Z tego co czytam na forach motocyklowych to ci co kupili Chińskie używki chwalą chińczyki wszystkim innym, a ci co kupili nowe marudzą, że to za wysokie obroty miał, a to gasł, a to luz klamce sprzęgła, a to linka się przetarła, padł czujnik stopki bocznej, obrotomierz, a to zgubili dzwignię zmiany biegów. I ogólnie że motocykle się ropzadają.

    Ci co już przeskoczyli te kilka tysięcy nagle zostają nawróceni i piszą „lać i jeździć”. Wszystko co miało wyjść wyszło, zostało wymienione i poprawione. Miałem tak samo z Rometem Z125 od Senke, ostatnia „usterka” była przy 6 tyś. km (i to z mojej winy raczej), motocykl sprzedałem z 18tyś. na liczniku. Nic się nie działo.

    Dokładnie odwrotnie jest z kupnem używki Japońskiej ze słusznym przebiegiem 20+ tysięcy i/lub wiekiem 15+, wtedy zaczyna powoli wszystko wychodzić (klocki, gumy łącznikowe, opony, sprzęgło, regulacja gaźnika (jeżeli jest)) i inne pierdoły.)

    #7609 Reply
    Przemysław
    Uzytkownik

    Może te testówki to 150 a nie 125. Sama zmiana zębatki nie doda mocy. Ewentualnie zawsze można pogrzebać przy liczniku żeby zawyżał prędkość. Potem są cuda że według licznika moto leci 115 km/h a po sprawdzeniu z gps okazuje się że to 95 km/h. Pamiętam jak mój router ws 50 zamykał licznik(kończył się na 80 km/h) a w rzeczywistości jechał przy dobrych wiatrach te 60km/h. A potem był wysyp filmików jaki to on nie jest szybki bo licznik zamyka na seryjnym cylindrze a po zmianie na 72 wręcz przekręca się.

    #7614 Reply
    Anonim
    Gość

    bsw co ty piszesz. Przecież Barton to moretti a moretti to Barton. Proszę adres firmy Barton i adres firmy moretti:

    Moretti Parts
    ul. Towarowa 2, 44-172 Poniszowice

    Barton Motors
    Import, sprzedaż hurtowa, współpraca
    44-172 Poniszowice
    ul. Towarowa 2

    #7616 Reply
    Anonim
    Nieaktywne

    Cześć
    Też jestem na etapie wyboru moto.
    Z tego co wyczytałem w internetach cześć Zipp-ów różnią od Junaka głównie plastiki. Jeżeli znaczek nie gra roli to brałbym to co masz bliżej i lepiej poskładane.
    Sam też zastanawiam się nad Bartonem Travel, ale dorzucę od siebie Keeway-a RKS. Można go dorwać w cenie Rometa SCMB, a Keeway to trochę chińskie premium (zreszta załoga Benelli robi teraz Keeway-e).
    Mnie bardziej ciekawi opcja jazdy z plecaczkiem wymienionymi wyżej pojazdami. Nie oczekuje, ze we dwoje będę palił gumę i jeździł 100, ale czy da się w miarę komfortowo pojechać na wycieczkę w granicach 100km od domu. Tutaj liczę na opinie użytkowników Bartona Travel i Junaków RZ i 121fl.

    #7617 Reply
    balbulus
    Uzytkownik

    Sam niedawno kupiłem motorek, a kupiłem na zasadzie eliminacji: chciałem Junaka RZ, nie było jak się do niego przymierzyć, poszedłem do konkurencji sprawdzić Zippa VZ-6 (Junak RZ, Junak 125 Racer i ZIpp VZ-6 to konstrukcje zbliżone, choć pozycja za kierownicą RZ będzie chyba bardziej wyprostowana), a wyjechałem Travelem – kupiłem Travela , bo wydawało mi się, że będzie spokojniejszy niż Zipp (kręci się do niższych obrotów) – nigdy wcześniej nie jeździłem i celowo wziąłem maszynę, którą uważałem za mniej zrywną (choć nie mam porównania, bazowałem na testach i opiniach ze strony motocykle125.pl).
    Tak że proponuję odrzucić te modele, których nie masz szans dokładnie obejrzeć, posiedzieć na nich itp.
    Co do jazdy z plecaczkiem, to na Travelu jest dość wygodnie dla szczupłego dorosłego i wysokiego 7 latka.

    #7664 Reply
    Michał
    Gość

    Chodziło mi bardziej o to, że Junak już się jakoś kojarzy i łatwiej będzie go odsprzedać dalej niż takiego np. Zippa.

    #7665 Reply
    SuperMarioBros
    Uzytkownik

    Dziękuję wszystkim za komentarze do mojego wpisu 🙂

    Odnośnie motobandy to oczywiście traktuję ich „recenzje” z przymrużeniem oka bo wiadomo, że sprzęt dostarczany od Junaka, Rometa itd. pozwolił im się wybić na Youtube i nieprzychylne opinie spowodowałyby, że nie mieliby czego testować, a o jednoślad peel ; ) nawet nie wspominam bo szkoda marnować czasu : D
    Co do używki to faktycznie można kupić np. Hondę CBF 125 w okolicach 6 tysięcy i podoba mi się ten motocykl ale wychodzę z założenia, że jako laik w tematyce motocyklowej lepiej dla mnie będzie jak kupię motocykl nowy bo wtedy mam praktycznie pewność, że nie nadzieję się na minę, sam sobie go dotrę, będę wiedział co mam i przede wszystkim, że będzie to po prostu nowe.

    Ogólnie doszedłem do wniosku tak jak pisało wielu użytkowników na tym forum, że najlepiej będzie jak kupię motocykl u dystrybutora w swoim mieście i tak samo żeby go tutaj w Bydgoszczy serwisować. Co z tego, że podobają mi się motocykle od Keewaya i nawet chętnie kupiłbym RKS 125 z 2018 bo kosztuje 6600 zł co mieści się w moim założonym budżecie na motocykl 125 ale potem serwis… Najbliżej miałbym do Grudziądza bo tam jest diler i serwis jednocześnie. Tak jak pojechanie po ten motocykl nie stanowiłoby problemu tak serwis i wyprawy na zaplanowane przeglądy już tak, a już nie chce myśleć gdyby wyskoczyła nagła usterka kiedy trzeba podjechać do serwisu i co( ? ) zawozić motocykl za każdym razem taki kawał drogi…
    Ogólnie mam wrażenie, że Bydgoszcz mimo tego, że jest to duże miasto wojewódzkie to jest jakaś dziura w skali kraju pod względem dystrybutorów motocykli 125.
    Tak więc chyba jednak zdecyduję się na jakiegoś Junaka bo mam w miarę porządny sklep firmowy Almotu w Bydgoszczy pod nosem i serwis motocykli prowadzi w miejscowości obok siedziby ich firmy w Złotnikach Kujawskich jakiś ich pracownik który składa te motocykle przed sprzedażą, także chyba nie będzie lipy pod tym względem.

    Ogólnie nie napisałem ale mam 178 cm wzrostu i ważę 90kg, może to pomoże przy jakiś sugestiach na które liczę z waszej strony odnośnie wyboru motocykla.
    A więc idąc dalej sprawa ma się tak, że byłem w piątek w salonie firmowym Almotu w Bydgoszczy na Jagiellońskiej i przymierzyłem się do czterech motocykli i na każdym z nich sprzedawca zrobił mi zdjęcie żebym mógł ocenić jak na nich wyglądam :
    Junak 121 fl 2018 za 6099 zł ( krótko mówiąc wyglądam jak na kocie więc odpada bo za mały)
    Junak 125 Rz 2018 za 6399 zł (fajna wygodna pozycja dzięki tej kierownicy wyciągniętej ku górze, ale jednak wygląd najmniej mi pasuje)
    Junak RSX 2019 za 8999 zł ( fajny ale odpada ze względu na jednak dość spory budżet który bym musiał na niego przeznaczyć, siedząc na nim nie dotykam całą stopą podłoża i kanapa jakaś taka jakby za szeroka )
    Junak 125 Racer 2018 za 6299 zł ( i ten najbardziej przypadł mi do gustu, wygląd tego czarno- zielonego jest naprawdę spoko, wygodnie mi się siedziało, wyższy niż 121 fl)

    Martwi mnie tylko chyba ( ? ) mała popularność Junaka 125 Racer i to czy potem nie będę miał problemu z dostępnością części. Już nie będę powielał pytań o ten model pod tematem o nim więc zapytam tutaj.
    Czy Junak 125 Racer to sprawdzona konstrukcja, warta wydania tych 6299 zł ?
    Ogólnie wszelkie sugestie odnośnie innych Junaków będą mile widziane.

    Najgorsza jest ta niepewność co do tego czy podjęta decyzja będzie dobra, bo jednak są to chińczyki, strata wartości przy odsprzedaży będzie spora.
    Ciągłe dylematy czy się szybko znudzi i jednak będzie potrzebne prawo jazdy kat. A, czy 125 wystarczy, a jak wystarczy to może lepiej jednak kupić coś lepszego jak Junak RSX 125, ale to znowu 9 tysięcy i tyle za chińczyka zapłacić… ehhh nie łatwa to decyzja ; )
    Nie powiem, że cena w okolicach 6 tysięcy jest spoko bo do tego dojdzie koszt kasku ~ ok. 800- 1000 zł plus spodnie, buty motocyklowe, kurtka i rękawice co zamknie się kwotą ok. 2500 zł.

    #7666 Reply
    Klient
    Gość

    Jak mieszkasz w Bydgoszczy, to rzut beretem masz Rometa w Kowalewie, a tam mają nie tylko chinole, ale też Bajaja. Taki Pulsar 125, to już naprawdę fajne i sprawdzone moto. Taniego Junaka bym sobie odpuścił, bo rozkręcają się części w tych „super” silnikach TYS.

    #7667 Reply
    Anonim
    Gość

    Pewnie każdy ma własną opinię o chińczykach i trudno czasem dojść do porozumienia. Według mnie co byś nowego nie kupił to przepłacisz za chińczyka. Przy odsprzedaży tracisz na pewno 50 procent. Więc jak chińczyk to ja bym kupił rocznego. Bardzo dużo jest ofert. Można spokojnie znaleźć. Ta reguła nie dotyczy benelli i keeway model rkv. Tu wydaje mi się że warto kupić nówkę bo to już sprzęty nowoczesne. Obniż budżet na ciuchy. Kas kupisz dobry ,firmowy za 400zł.itd. wtedy już masz kasę na benelli lub rkv. Jest też wyprzedaż rocznika Honda cb125f za 10600. Nawet za 2,3 lub 5 lat możesz nawet 3tyś. na niej nie stracić. Tutaj jest ważniejszy przy odsprzedaży stan motocykla a nie tylko rocznik. Też wolałbym taka hondę niż chińczyka w cenie 6-7 tyś.

    #7668 Reply
    SuperMarioBros
    Uzytkownik

    Byłem nie raz w Kowalewie i podejście do klienta mają po prostu żenujące, ale faktycznie może dam im jeszcze jedną szansę i zadzwonię w poniedziałek do nich wypytać co i jak.
    Ten Bajaj Pulsar NS 125 nie wygląda najgorzej, ma te 12 KM a to już zawsze coś daje ten 1 KM więcej, ale…
    No właśnie ale najbardziej się boję to potem serwisować chyba, że w Kowalewie właśnie serwisują też, hmmmmmmmm tylko znając podejście Rometa do klienta co będzie jak skończą nagle współpracę z Bajajem to gdzie potem kupię części.

    #7669 Reply
    SuperMarioBros
    Uzytkownik

    Dzięki za sugestię odnośnie tej Hondy cb125f, sprawdziłem na stronie Hondy bo pomyślałem, że może faktycznie bym się szarpnął i kupił coś markowego co mi wystarczy na kilka lat i nawet zapomnę o prawku kat. A.
    Ale sprawdziłem na stronie Hondy i najbliższego dilera z serwisem mam w Poznaniu… Jeździć na serwisy 150 kilometrów w jedną stronę to mi się nie uśmiecha :/
    Normalnie jestem coraz bardziej załamany, ta moja Bydgoszcz to jakaś dziura, nic tu nie ma 🙁 😉

    Pooglądałem filmiki o tym Junaku 125 racer a raczej o jego bliźniaczym modelu Zipp Vz-6 bo jest o nim kilka filmów użytkowników na YouTube i kurde (!) jakieś problemy ze skrzynią biegów a dokładniej luzem, no to jak to w końcu jest z tymi silnikami w racerze/Vz-6 i innych bo to chyba dość popularny silnik ?
    Tak bym sobie chętnie polatał i coś kupił a tu same przeszkody po drodze.

    #7670 Reply
    Pit
    Gość

    W każdym motorze luz ciężko wchodzi jak motor stoi. Ten typ tak ma. Tocz się i wtedy lekko wbijesz na luz. Co dzisiaj utraty wartości chińczyków to bez przesady. Sam miałem junaka 123. Kupiłem go za 5 tys., po trzech i pół roku z nalotem 35000 km sprzedałem go za 3500 zł. Tak więc nie ma co przesadzać z utratą wartości. A nowy, to nowy. Ma Ci się podobać i tyle. Serwis blisko, to spokojne sumienie w przypadku awarii. A motocykl ma ci przynosić przyjemność i frajdę z jazdy.

    #7671 Reply
    Klient
    Gość

    W Bydgoszczy z firmówek jest Yamaha, a tam model YS 125. Sprzęcik dość fajny, bo rozmiarowo nie taki liliput, jak np. Keeway RKS/RKV. Ma wyżej kanapę i koła 18 cali. Do tego jakość Yamahy i w przypadku ewentualnej sprzedaży nie stracisz tyle, co w przypadku Junaka/Rometa. Podjedz do nich, przymierz się, może dadzą jakiś upust. No i nie słuchaj piewców chińszczyzny, że przepłacasz za taką Yamahe, bo to nie jest prawda. Yamaha, to Yamaha. Nie będą Cię wkurzać sypiące się pierdoły typu licznik, elektryka, piszczące hamulce, itp. rzeczy, a i silnik nagle się nie rozkraczy gdzieś w trasie.

    #7672 Reply
    Anonim
    Gość

    A jeszcze oczywiście keeway rkf można spokojnie jako nowy brać. Z tym serwisem to ja bym się w ogóle nie przejmował. Bo u nas w PL tak naprawdę nie ma dealerów czy serwisów. To są zwykli handlarze co sprzedają wszystkiego po trochu. Wszyscy sprzedawcy tych chińskich motorków to poprostu handlarze. Kilku coś tam potrafi naprawić ale to wielka żadkość. A za serwis i tak płacisz. Wyjątek to tylko benelli / keeway . Tylko jak ktoś ma te marki w ofercie to jest na poziomie. Lepiej znajdź w Bydgoszczy dobry, niezależny serwis motocyklowe. I tam sobie spokojnie serwisuj motocykl. Wyjdzie to taniej i lepiej . W ten sposób możesz kupić co tylko chcesz. Nawet przez internet. Nic Cię nie ogranicza.

    #7674 Reply
    Anonim
    Gość

    https://m.olx.pl/oferta/junak-rs-125-pro-nowy-CID5-IDyn0oe.html#position=2&page=3

    Zobacz ten Junak. Masz go w Bydgoszczy. Ja w tej chwili nie potrzebuje 125tki ale jakby był blisko to bym go brał bez zastanowienia dla zabawy. To jest najlepsza chińska 125tka która pojawiła się u nas . Niestety jako nowy jest nie do kupienia i lepszej chińskiej taniej 125tki już nie będzie nigdy.

    #7675 Reply
    Beniamin Mucha
    Keymaster

    Hejka,
    Jeżeli chodzi o części do Junaka Racer, to ja bym się nie obawiał bo te motocykle współdzielą duży procent części z modelami Zipp-VZ6. Silniki+osprzęt(wtryski, komputery, przepustnica), rama, koła, osprzęt kierownicy i tak dalej.
    Jak nie kupisz w Junaku to kupisz w Zippie. Jak nie w Zippie w to w UK w Zontesie powinno coś się znaleźć, a jak nie tam, to pewnie taobao.com.
    Co się tyczy znajdowania luzu w tych sprzętach, nie pamiętam dokładnie czy miałem przy Racerze problem ze znalezieniem luzu, ale wiem że wielu motocyklach znalezienie luzu wymaga pewniej wprawy- sposobu. A moim Cruiserze musiałem palcami lekko pyknąć w dzwignie zamiany biegów po lewej jej stronie. Lepiej się wbija też luz z dwójki niż z jedynki.
    Ogólnie z jedynki w większości przypadków od razu wpada dwójka.

    #7676 Reply
    Przemysław
    Uzytkownik

    Akurat o cb125f czy ys125 nie można powiedzieć że ich ceny są przesadzone. Za to 125 w cenie 18-20 tys to przegięcie bo za taką cenę spokojnie się 250 kupi a nawet niewiele dopłacając 500 od benelli.
    Rkv i rks to nie liliputy. Może i rkv jest dość niski i raczej dla osób poniżej 180 cm wzrostu ale to głównie przez ukształtowanie baku i umiejscowienie podnóżków. Rks jest już nieco lepszy pod tym względem ale przegrywa z rkv innymi rzeczami. Na skrzynie biegów w tych keewayach raczej narzekać nie można. Biegi wchodzą bardzo dobrze a i z wbiciem luzu nie ma większych problemów.
    Co do ubioru to już 2 tys to odpowiednia kwota na porządny zestaw. Ja kupowałem kask hjc tr1 w promocji za 470 zł i szczerze polecam go. U mnie na sam kask, kurtke i spodnie poszło 1400 zł. Za dobre rękawice zapłaciłem 180 zł a buty będę teraz kupował i mam na to jakieś 300-350 zł. Spokojnie więc mnie całość wyjdzie około 1900 zł.

    #7677 Reply
    Anonim
    Gość

    Jeśli tak na chłodno policzyć to Honda cb125f w cenie wyprzedażowej może być lepsza i tańsza propozycja od chińskich motocykli w cenie 8999. Cena za hondę 10600. Można dostać w tej kwocie gratisy np. kask. Można też negocjować do 10000. Druga sprawa to serwis. U sprzedawców chińskich rometów, junaków musimy pojawiać się co 500-1000 kilometrów. Płacimy bardzo dużo bo często nic nie robią. Wymieniają olej za 200zl. A Honda:pierwszy przegląd po 1 000 kilometrów lub po 6 miesiącach, następne co 4 000 tysiące kilometrów. Czyli przy pierwszym sezonie, po 5000 kilometrów licząc serwisy to cena droższych Chińczyków i hondy się zrównuje.

    #7678 Reply
    bsw
    Uzytkownik

    Co do Hondy cb125f czy Yamahy ys125 i porównania z liliputem. Ja mam akurat odwrotne wrażenie.
    Zarówno Honda jak i Yamaha wyglądają, jak by to powiedzieć, na „delikatne” motorki. Wąskie oponki i plastiki potęgują to wrażenie. Często parkuję w pracy obok cb125f i mój Junak 123 wygląda bardziej konkretnie. Nie dość że jest wyższy i bardziej masywny to ma nieco lepsze wyposażenie (tarcza z tyłu, amortyzatory gazowe i inne detale). Absolutnie nie twierdzę że to złe maszyny tylko że wcale nie wyglądają lepiej czy solidniej od „chińczyków” – przeciwnie.
    BTW: To też Chińczyki jeśli chodzi o miejsce produkcji.

    #7679 Reply
    Przemysław
    Uzytkownik

    To jeździj przez 1000 kilometrów lub pół roku z opiłkami w silniku. To tak samo jak pierwsza wymiana oleju w samochodzie po 20 tys km, a przy wymianie oleju można z niego opiłki wyławiać magnesem. Nie mówiąc już o filtrze oleju oblepionym tymi opiłkami.
    W keewayu według producenta pierwszy przegląd to też 1000 km ale u mnie serwis polecił przyjechać jednak po 500. Następny mam przy 2500-3000 km a później chyba co 3,5 tys km więc nie jest to duża różnica w porównaniu z hondą.
    Ja za przegląd płaciłem chyba 160 zł za wymianę oleju, filtra oleju, naciąg, czyszczenie i smarowanie łańcucha i sprawdzenie paru rzeczy o których ich informowałem. Jak się kupuje chinola w sklepie z rowerami to na serwis nie ma co liczyć. Tu niestety to gdzie się go kupuje i serwisuje ma olbrzymie znaczenie.
    Ja za swojego keewaya płaciłem prawie 3 tys mniej niż kosztowały wtedy cb125f czy ys125 i nie żałuje tego wyboru.
    W cenie około 9 tys najlepszą opcją jest obecnie keeway rkf bo ma chłodzenie cieczą, ponad 12 konny silnik, szerokie opony i dobre hamulce. Za 10-11 konne chińczyki powyżej 7-7,5 tys zł dopłaca się jedynie za wygląd. Jeszcze rozumiem takiego benelli bn 125 bo ma jednak już dość nowoczesny silnik i bardzo fajny wygląd oraz wykonanie lub bajaja pulsar 125 z jego 12 konnym silnikiem.

    #7680 Reply
    Klient
    Gość

    Yamaaha YS 125 jest wyższa od Hondy cb125F i dla kierowcy 178cm +, YS 125 będzie wygodniejsza od Hondy, nie wspominając o Keewayach RKS/RKV, w których kolana masz pod brodą. A co do szerokości opon w takich małych motocyklach, to po co szersze laczki, chyba że do lansu i plus pól litra paliwa na każde 100km.

    #7681 Reply
    Anonim
    Gość

    Keeway to teraz też Benelli i to jest chińczyk ale na wyższym poziomie. Benelli/keeway ma akurat dobre serwisy. Porównanie było do hondy cb125f a chińskich rometów, junaków w cenie 8999 i wyżej. Olej oczywiście w hondzie można zmienić wczesniej, to nie jest termin który narzuca Honda. Klienta może wcześniej zażyczyć sobie wymianę oleju, a być może i honda tak zaleca.

    #7682 Reply
    bsw
    Uzytkownik

    Od szerokości opon zależy przyczepność czyli bezpieczeństwo.
    A że będzie minimalnie wyższe zużycie paliwa…
    Cóż – wybór należy do Ciebie !

    #7683 Reply
    Anonim
    Gość

    Szerokość opony to stabilność i przyczepność. Szerokość opony dobiera się odpowiednio do mocy, prędkości, wagi motocykla oraz jego rodzaju. Chińskie motocykle często mają zawyżona szerokość opony co prowadzi do niestabilnej jazdy na wprost oraz zmniejsza to przyczepność w zakrętach. Co ma wpływ na bezpieczeństwo !

    #7684 Reply
    jas13
    Gość

    CB125F i YS125 są produkowane w Chinach i jakość wykonania jest często tożsama z ich chińskimi braćmi. Te 125 za 18-20tys. są produkowane w innych krajach z droższą produkcją, np. Włochy, Hiszpania, a to wpływa na końcową cenę.
    Akurat szerokość opony niekoniecznie musi wpływać na bezpieczeństwo, ale wyraźnie wpływa na tarcie. Jakoś ETZ 250 specjalnie szerszych opon nie miała, że nie wspomnę o xj600. Zarówno CB jak i YS są to motocykle na miasto, gdzie rzadko osiąga się więcej niż 70km/h, a zakręty pokonuje w bardziej wyprostowanej pozycji.

    #7685 Reply
    Przemysław
    Uzytkownik

    Nie wiedziałem że 100 z przodu i 130 z tyłu to za dużo jak na 125. Jak dla mnie to właśnie optymalna szerokość dla takich motorków. Mój rkv ma takie opony i prowadzi się jak po sznurku mimo że to chińskie opony. W 50 rozumiem dawanie 2.75 na przód i 90 na tył ale w 125 to tylko oszczędność.
    Skoro szerokie opony to zła rzecz w 125 to czemu 13 konna cb125r ma 110 na przodzie i aż 150 na tyle? Czyżby inżynierzy w hondzie popełnili błąd.
    Problemem w chińskich moto nie jest szerokość opon a co najwyżej ich jakość.

    Kolan w swoim rkv nie mam pod brodą mimo że mam 184 cm wzrostu. Chyba że ty jeździsz z głową przyklejoną do baku to może wtedy by to było możliwe. Nigdzie też nie twierdze że rkv jest dla wysokich. Optymalny wzrost dla rkv to jakieś 170 cm. Rks jest nieco wyższy i ma inny bak przez co pewnie lepiej na nim będzie osobą o wzroście około 175 cm choć na cuda i tak nie ma co liczyć. W końcu to ta sama rama a różnice to tylko kosmetyka i wyposażenie.
    Keeway na wtrysku spala między 2,2 a 2,7 l/100 km a to konstukcyjnie o wiele starszy silnik niż ten w ys125 czy cb125f. Plus wtrysk tu też nie jest jakiś wybitny. Benelli bn125 ponoć spala w granicach 1,9-2,5 l/100 km bo ma już dość nowoczesny silnik.

    #7686 Reply
    jas13
    Gość

    @Klient, co Ty za przeproszeniem chrzanisz. Motocykl to nie krzesło, w motocyklu ważne jest nie sama wysokość siodła od ziemi, ale również położenie podnóżków i kiery. Subiektywnie, to każdy motocyklista inaczej odbiera dany motocykl, jakoś siedziałem na RKS-ie i nie miałem kolan pod brodą, a jestem parę cm wyższy niż 178cm. Znam gościa +/-178cm, który pomykał CB125F, potem CBF600 i nigdy nie skarżył się na wysokość CB125F.
    @Przemysław, bo się dobrze sprzedaje, z szerokimi udaje sporta. Zresztą poza szerokością dla przyczepności ważne są nastawy zawieszeń.

    #7689 Reply
    Anonim
    Gość

    Szersza opona to większe pochylenie w zakręcie by mieć optymalną przyczepność i stabilność.

    #7690 Reply
    Klient
    Gość

    Wygodniej się siedzi na skuterze z Biedronki typu Router Metro City, niż na tych Keewayach. Ale te motorki są głownie sprzedawane dla pigmejów z republik bananowych, więc rozumiem zamysł konstruktora RKS/RKV. Wygodnie jest na Keeway TX, ale ten ma za wysoko przedni błotnik, i wszystko wali z koła na silnik, kierownika, i nawet na boki tego moto. Jakby tak zrobili wersję z niższym błotnikiem, to by było ok.

    #7691 Reply
    Tomasz
    Gość

    Cześć.To i ja dodam swoje trzy grosze.Nie wiem kolego dlaczego uparcie chcesz serwisować u dealera swoje nowe moto ?…i szukasz miejsca kupna jak najbliżej domu ? w Lutym 2017 zakupiłem Zippa VZ-2 z rocznika 2015 na totalnej wyprzedaży rocznika, za śmieszne pieniądze( dałem za niego 3900zł) Mieszkam w Trójmieście, moto kupiłem od mało znanego sprzedawcy bardziej kosiarek niż moto spod Częstochowy.Widziałem go na fotkach z alledrogo, zrobilem gościowi przelew, i za 4 dni byl już u mnie (mało tego utargowałem z nim że przywiezie mi go w tej cenie) Z góry olałem wszelką gwarancję i stwierdziłem, że pieprzę i nie będę jeżdził do jakiś paparaków na przeglądy, czy też gwarancyjne czy nie.Serwisuję sobie sam w domu, nic sie z nim nie dzieje, nabiłem nie dużo , ale 5000 km już ponad jest, jedynie gaźnik wymienilem sobie na podróbę Mikuni ( bo osławiony PZ 26 doprowadzał mnie do furii ) i co ,jest juz chyba po gwarancji (nawet nie chce mi sie tego sprawdzać) nic sie z nim nie dzieje, zostanie ze mną tak długo, aż zgnije.Kupię sobie pewnie niedługo jakiegoś z 15 koniami, bo czasem potrzebuję jakiegoś TIR-a wyprzedzić, a ten zostanie na dożywociu, bo wziął bym za niego jakieś grosze, więc nie opłaci mi się go sprzedawać.Tyle ode mnie tytułem serwisowania i zakupu moto.Pozdrawiam

    #7692 Reply
    jas13
    Gość

    Tomaszu, nie każdy się zna na mechanice oraz ludzie najzwyczajniej nie mają czasu leżeć pod motocyklem, dla nich są właśnie serwisy. Jak ktoś ma dwie lewe ręce do mechaniki, to lepiej niech to odda serwisowi, niż ma coś skopać. Wbrew pozorom ustawienie gaźnika, czy regulacja zaworów to nie łatwa robota dla laika.

    #7694 Reply
    Przemysław
    Uzytkownik

    Obecnie jest jeszcze problem w postaci wtrysku którego samemu sobie nie naprawisz czyli jesteś skazany na serwis. Mimo że swoją 50 serwisowałem sam i po chyba 8 latach ciągle jeździ mimo że to motorower z tesco to jednak wole mieć w razie ewentualnej awarii wtrysku gwarancje. Pewnie z 3-4 przeglądy zrobie a później sam zacznę go serwisować. Zawory i tak sam ustawiać nie planuje bo nie chce nic popsuć. Nie mam dwóch lewych rąk ale wole się mimo wszystko nie chytać czegoś o czym nie mam pojęcia.

    #7696 Reply
    balbulus
    Uzytkownik

    Koledzy, pytanie odnośnie gaźnik / wtrysk: czy ktoś może rozważał, czy jest technicznie możliwe proste zastąpienie wtrysku gaźnikiem w przypadku awarii wtrysku? Czy wystarczy wyjąć elementy wtrysku, wstawić gaźnik i już?
    Czy raczej instalacja zapłonowa do poprawnego działania wymaga obecności elementów układu wtryskowego?
    Pytanie jest czysto teoretyczne, ale ogólnie panuje taka nieufność wobec wtrysków w małych motorkach – nie wiem, czy uzasadniona, za mało swoim jeszcze jeździłem, żeby się bać – a może w razie „w” da się to łatwo prostym gaźnikiem zastąpić.

    #7697 Reply
    Przemysław
    Uzytkownik

    Teoretycznie jest to możliwe ale byłoby sporo elementów do wymiany przy takiej przeróbce. 125 na wtrysku nie mają kranika a pompy paliwa plus cała elektryka jest robiona pod wtrysk. Pewnie taniej byłoby wymienić wadliwe elementy wtrysku niż robić taką przeróbkę.
    Raczej o prostym wymontowaniu wtrysku i montażu samego gaźnika można zapomnieć.
    Moim zdaniem raczej o wtryski w lepszych chińczykach nie ma się co martwić. Tam już przeważnie montowane są porządne wtryski jak w markowych sprzętach. Szkoda że keeway w rks,rkv i tx dał jakiś nietypowy wtrysk jeson o którym ciężko cokolwiek znaleźć. W sumie jakoś na ten wtrysk nie mogę narzekać. Odpala zawsze na dotyk nawet po 3 miesiącach stania w garażu, ważne tylko by akumulator był w dobrym stanie. Człowiek docenia wtrysk przy niskich temperaturach albo po dłuższym nieużywaniu motocykla. W poprzedniej 50 miałem już dość ciągłych regulacji i wątpliwego działania ssania chińskiego gaźnika.

    #7698 Reply
    Anonim
    Gość

    Poszczególne elementy wtrysku są bardzo drogie. Przy ewentualnej awarii ma sens wymiany na gaźnik. Taka wymiana z częściami powinna nie przekroczyć 300zł. Jeśli wtrysk działa poprawnie nie warto nic zmieniać. Dla mnie tylko gaźnik. Gaźnik dla mnie osobiście ma wiele możliwości których nie daje nam wtrysk. A gaźniki PZ są bardzo proste w regulacji i bardzo dobrze pracują.

    #7699 Reply
    Klient
    Gość

    Przeróbka z wtrysku na gaźnik? Spoko. Wywalamy wtrysk. Montujemy zwykły króciec plus gaźnik. Zamiast centralki wtrysku zapodajemy jakiś moduł zapłonowy typu DC plus cewka zapłonowa za 15 zł. Zasilanie modułu dajemy z akumulatora, a sterowanie momentem iskry kablem impulsatora z silnika. Pozostaje jeszcze odłączenie pompy paliwa i dorobienie jakiegoś kranika, np. takiego jak w quadach na wężyk za 10 zł.

    #7700 Reply
    bsw
    Uzytkownik

    @Przemysław – demonizujesz ten gaźnik bez powodu. Ani ssanie ani regulacja nie sprawiają żadnego problemu (chyba że ktoś jest dwuleworęczny). Kolega Langer już kiedyś pisał że przeprowadzał takie operacje i jest to możliwe.
    Oprócz gaźnika potrzeba jeszcze moduł zapłonowy (oryginalna elektronika nie zadziała).
    Oczywiście potrzebne są jeszcze kroćce, kranik itd ale to wszystko jest bez problemu do ogarnięcia w rozsądnej kwocie (na pewno taniej niż wtrysk).

    #7701 Reply
    Przemysław
    Uzytkownik

    @bsw dam ci gaźnik z mojego routera ws50 i zobaczymy jak pójdzie ci jego regulacja i operowanie ssaniem w nim. Przeważnie reguluje go 2-3 razy w sezonie plus ssanie działa w zasadzie wcale. Odpalam na ssaniu i praktycznie od razu muszę je wyłączyć bo zaleje silnik. A ssanie jest regulowane przy gaźniku a nie przy kierownicy więc jest to mega upierdliwe.
    Nie demonizuje gaźnika jako takiego a tylko niektóre pseudogaźniki. Widzę tu za to sporo ludzi którzy wszem ogłaszają jakie to wtryski są złe i że w chińskich sprzętach będą się psuć cały czas. I jakoś mamy już je od 2 lat i nie słychać o masowych awariach tych motorków.
    @klient a teraz powiedz przeciętnemu kowalskiemu który nie zna się na mechanice żeby to zrobił. Nie każdy jest mechanikiem. Jak dla mnie to tylko ostateczność jeśli wtrysk padnie i albo serwis nie będzie potrafił go naprawić albo będzie to zbyt drogie.

    #7702 Reply
    jas13
    Gość

    @bsw, znam wielu, których obsługa gaźnika przerasta. Zresztą nie rozumiem, co wy macie przeciwko serwisom motocyklowym, mechanik motocyklowy jak każdy wykonuje swoją pracę, aby zarobić na życie. Idąc drogą „po co mi serwis”, proponuje iść o krok dalej, po co Ci piekarz, rzeźnik, rolnik, itd., przecież wszystko można samemu wyhodować, oprawić, upiec. Na końcu można podważyć sens Twojej pracy, przecież Twój klient mógłby zrobić to sam, a nie płacić Tobie. W sumie po co było kupować motocykl, przecież można go złożyć z części, etc. 😉

    #7704 Reply
    Anonim
    Gość

    Nikt złego słowa nie powiedział na temat mechaników motocyklowych i na temat serwisów motocyklowych. Zła opinia jest o handlkarzach handlujących rometami, junakami itp. którzy wcześniej serwisowali rowery, kosiarki, pralki. A o motocyklach nie mają do teraz pojęcia.

    #7705 Reply
    Anonim
    Nieaktywne

    Wydaje mi się, ze tutaj jest źródło podzielonych opini o chińskich motocyklach. Jak ktoś kupił i serwisuje swoją maszynę u ogarniętego i uczciwego dilera, powie ze chinczyki są spoko. Niestety zdarzają się historie z mirkami handlującymi czym popadnie i serwisem na „odwal się”.
    Sam obecnie szukam pierwszego moto i na dzien w bardziej zwracam uwagę na sprzedawcę niż na marki.
    Sam założyciel wątku wspomina o mało przyjemnych wizytach w salonach z obsługa rodem z PRL.
    Wiadomo jest google, opinie itp. jednak dla mnie bardziej miarodajna jest opinia aktywnych forumowiczów, niż ocena jednej gwiazdki bez komentarza, lub tekstem w stylu „nie polecam”.
    Sam mieszkam w dużej aglomeracji a dookoła mam prawie samych Mirków i ciężko coś wybrać.
    Z tego miejsca składam prośbę o założenie wątku/kategorii odnoszącej się do polecania miejsc zakupu i/bądź serwisu motocykla.

    #7719 Reply
    Anonim
    Gość

    bsw, nie wiem czy wiesz? W J123 amory gazowe to atrapa.

    #7720 Reply
    bsw
    Gość

    No co Ty nie powiesz ?

    Atrapy owszem zdarzają się często np. w Bartonie Cafe Racer czy M12 Vintage. Ale akurat nie w J123. Dopompowywałem je – jak dla mnie najwygodniej ustawić 12 barów.

Przeglądają 49 wpisy - 1 przez 49 (z 49 w sumie)
Odpowiedz do: Romet SCMB/ Barton Travel/ Zipp Cafe. Które 125 wybrać ?
Twoje informacje