Strona główna › Fora › Opinie › Jaki nowy motocykl 125 – wyrafinowane wymagania ;)
Otagowane: 125, jaki motocykl, kraków, nowy
- This topic has 10 odpowiedzi, 5 głosów, and was last updated 4 years, 5 months temu by Beniamin Mucha.
-
AutorWpisy
-
RakietaUzytkownik
Cześć!
Jestem posiadaczem Soft Choppera 125 i zdążył mnie zmęczyć – aktualnie jest wymieniany cylinder + tłok bo zdążyłem go zatrzeć podczas jazdy, a podczas próby samodzielnej wymiany oleju zdążyłem ukręcić parę gwintów. (i zgubić podswietlenie rejestracji, probojac je naprawic )
Ogólnie – mam rękę do psucia rzeczy
Szukam nowego motocykla 125, a moje wymagania to
– jak najmniej awaryjny
– jak już sie coś zepsuje to dobra dostępnośc cześci
– perspektywa posiadania cześci na rynku przez dwa lata
– moc aby móc spokojnie jechać 90 km/h przy mojej wadze 100kg
– jeżeli jest opcja – chłodzenie wodne. Nie chce znowu przegrać silnika swoją jazdą (mimo wszystko lubie dokrecać do odcinki podczas jazdy)
– jaki dealear w okolicy krakowa – aby uniknąć tematu słabych/nieogarnietych mechaników psujacych sprzet
– w miare dobra jakośc sprzetu – aby nic sie nie odkręcało, nie brzeczało, nie odpadało itpbudżet – powiedzmy – 8000 zł
Oczywiście jeśli warto – może być więcej.WuruxUzytkownikCześć,
Nie określiłeś typu motocykla, ale jeśli chcesz chłodzenie cieczą to spójrz na Keewaya RKF i RKR 125. To dobrze wykonane modele, sam mam RKR i nic mi się nie rozkręca póki co, a jeżdzi się super + zawsze to te 2 konie więcej niż większość nowych motocykli do 10 tys. Chłodzenie robi robotę i przy tej marce problemu z częściami nie ma. Nie jestem z Krakowa, więc ciężko powiedzieć jak tam ze szpecami – w Bielsku gitara gra. Jest sporo fajnych motocykli cenowo niżej, tylko no w tej grupie cenowej rządzi chłodzenie powietrzem.
klientGośćTen Keeway RKF niby taki super bo cztery zawory i chłodzenie cieczą, a osiągi ma na poziomie Rometa K125 za połowę ceny. Mój skuter na ryby z poczciwym silnikiem GY6 125 chłodzonym wentylatorem osiąga GPSowe 85-90 (zależnie od wiatru), a tutaj taka technika i niewiele lepiej https://youtu.be/xjhBzKuU2wk
AndreUzytkownikFiiiuuuu fiiiiuuuu..To masz kowalskie ręce ha!ha!
MateuszUzytkownikTo nie lepiej zrobić kategorię i kupić coś w segmencie 200-400?
RakietaUzytkownikRobie kat A, ale chciałbym kupić w końcu jakiś nowy sprzęt.
Raczej w tym budżecie nie znajde nowego 200/250/400MateuszUzytkownikPulsar NS200 – na aktualnej promocji 10 tyś, może coś utargujesz. Benelli BN251 widzę bliżej 11. Niemniej, przy wydaniu takiej kasy otrzymujesz więcej, niż oferuje klasa 125.
WuruxUzytkownikJak robisz kategorię A i koniecznie chcesz już coś mieć, to może faktycznie jakiś tani popularny romet k125, albo używany japoniec co sprzedasz za tyle ile kupisz, a zbierać kasę na coś w stylu tych nowych motocykli Zontes 310 czy lubianego KTM Duke 390, albo choćby Dominar 400. Nie pakowałbym prawie 10 tysięcy w 125cc robiąc prawko, już raczej wytrzymał chociaż chwile odkładając kase i jak Mateusz napisał, kupił Pulsara NS200.
SprzedawcaGośćJak robisz kat. A to szukaj motocykla czyli czegoś od 600 w górę. Kupno „pierdzików” typu 200-400 jest „cofaniem się w rozwoju” kurs robisz na motocyklu minimum 80 konnym i minimum 600cm. Motocykl 125 niczego Cię nie nauczy.
jas13GośćNie każdy poniżej połówki do stołu nie siada
Beniamin MuchaKeymasterZnowy ktoś sieje mityczny zamęt o pojemności 600cc. Ja należę do tych drugich i od 20lat jeżdżę „pierdzikami” jak je tutaj nazwano, mimo posiadanego pełnego A.
Była to WSK 150cc, potem CZ 175, Romet Z125, Keeway Cruiser 250 a teraz Benelli BN251. Zawsze jeżdżę solo, gdyby moja małżonka jeździła ze mną regularnie myślałbym o 500cc (coś pod 50KM).
Ten motocykl co mam w tej chwili pozwala na stosowanie prędkości dopuszczalnych na Polskich drogach. Przyspieszenie mam takie same jak w moim 125 konnym samochodzie więc jest tak jak być powinno.
Nie jestem typem ściganta, wolę spokojnie 90kmh poza terenem zabudowanym -bezpiecznie i przyjemnie.
Posiadanie większej mocy wymaga sporej nauki (patrz motocyklista doskonały Davida L Hougha), na kursie prawa jazdy nauczysz się tylko zdać egzamin, nikt cię nie nauczy opanowania przy hamowaniu awaryjnym (sekunda na pół gwizdka potem na maksa), tak samo jak nikt cię nie nauczy pokownywania zakrętów. A tutaj im większa waga tym trudniej.
Moc może też zaskoczyć, a kupić 600cc tylko po to aby jeździć w zakrętach na kwadratowo nie ma sensu. -
AutorWpisy