Junak Vintage 125

Szukasz męża, żony, chłopaka, dziewczyny? Junak Vintage 125 Ci pomoże. Na tym skuterze dziarsko wygląda każdy, zarówno chłopak jak i dziewczyna, młodszy i starszy. Przekonałem się o tym dając się przejechać tym sprzętem osobom z w różnym wieku i z różnymi charakterami. Każdemu z nich rysował się na twarzy banan z dzieciństwa. Nikt nie śmiał wybrzydzać – nawet małe dzieci prosiły o przejażdżkę.

Jako informatyk, często spotykam się z prośbą od znajomych koleżanek, abym pomógł im wybrać właściwy laptop czy tablet. Wiecie co im wtedy mówię? Mówię: kup sobie taki, który jest piękny, który jest kolorowy, który ma fajną obudowę, najlepiej taki z wektorowymi kwiatkami. Dlaczego, taki? Bo nawet jak się zepsuje, to i tak mu to wybaczysz. Podobnie, mogę z czystym sumieniem polecić Junaka Vintage, ma swoje wady, ale kocha się go od pierwszego posadzenia tyłka na kanapie. Wybaczysz mu nawet gdy zgaśnie na środku największego skrzyżowania.

Jadąc po mieście ściągałem na siebie wzrok wielu osób z chodnika, nawet pozwoliłem sobie policzyć i porównać z Junakiem 806. Vintage wygrał miażdżącą przewagą. To za sprawą chromowanych lusterek i plastikowych elementów na obudowie. Wieczorem bardzo dobrze widoczny jest zegar, którego podświetlenie aż bije po oczach i to nie tylko po oczach kierowcy. Jest bowiem widoczny także z ulicy. Na uwagę zasługuje też przyjemne i skuteczne oświetlenie ledowe. Rundka Vintage’m po starym rynku w ciepły letni wieczór, poprawia samopoczucie podobnie jak wypad na solarium w środku zimy. Czujesz się bardziej „fit”.

Technicznie? Jest ok, znany i niezawodny silnik 152QMI z automatycznym ssaniem sprawuje się godziwie. Po mieście? Jeździ super, znakomicie przyspiesza. Poza terenem zabudowanym, mogło by być lepiej. 90 km/h jest osiągalne tylko z wiatrem. W trasie najprzyjemniej jedzie się z prędkością 70 km/h. Obroty silnika są wtedy bardzo relaksujące. Więcej też można cisnąć bo przecież ta jednostka nie jest wysilona, nie skatujemy tej maszyny, ale klasyki mają to coś, że nie czujesz potrzeby cisnąć. Powolna jazda jest przywilejem. Myślisz sobie … ja jestem maczo, niech kierowcy mi wybaczą. Na dalekie trasy raczej się nie nadaje, ale na wypad nad jeziorko jest idealny. Do codziennych dojazdów do pracy warto zainwestować w przednią szybę. Klasyczne kształty i styl powinny dobrze współgrać z szybą, która w sportowych modelach lubi popsuć dobre wrażenie.

W schowku pod kanapą zmieścimy pełny kask i kilka drobiazgów. W przednim schowku nie zmieścimy słonia, ale eko-torba na zakupy się zmieści. Mamy niemal płaską podłogę i płaską kanapę, która pozwala zająć wygodne miejsce nawet 2 metrowemu facetowi. Materiał z którego wykonana jest kanapa też wydaje się dobrym kierunkiem w chińszczyźnie na rok 2015. Nie nagrzewa się do tysiąca stopni Celsjusza, szybko odparowuje wodę i nie klei się do golizny. +3 do lansu dodaje nam także wyszywane logo Junak na kanapie, któremu przyglądają się zazdrośni kierowcy 4 kółek, stojący w korku. Damski tyłeczek jest dobrze widoczny i prezentuje się na tej kanapie znakomicie.

Na minus zasługuje bębnowy hamulec z tyłu i słabe plastiki. Niestety obudowa lubi zatrzeszczeć a hamowanie, biorąc pod uwagę niezbyt dobrej jakości ogumienie, może okazać się mało skuteczne. W kryzysowej sytuacji przednie koło szybciej reaguje a tył nie daje rady. Łatwo o zblokowanie przedniego koła co kończy się skręceniem kierownicy, wywrotką i połamaniem plastików lub w najlepszym wypadku porysowaniem pięknych, bocznych chromów – czar designu pryska w sekundę. Ten sprzęt nie nadaje się na ostrą jazdę bez trzymanki. To jest low-rider, który służy do lansu. Także lusterka mogły by być ciut szerzej. Pudzian będzie widział w nich swoją piękną klatę, zamiast drogi.

Podsumowując, skuterek jest przyjemny, kochają go wszyscy, chłopaki patrzą na ten sprzęt z błyskiem w oku, a dziewczyny błagają o to, by przewieź je na kanapie. Warto wozić w schowku dodatkowy kask. Czy warto go kupić? Tak, czysto technicznie mógłby być odrobinę tańszy, jednak za ten design warto dopłacić. Cena nie jest z kosmosu, identyczny skuter sprzedawany w Anglii pod nazwą Lexmoto Vienna kosztuje po przeliczeniu na złotówki 6 374 zł. Szkoda, że nie ma opcji z białym lakierem i czerwonymi dodatkami – byłby jeszcze bardziej lanserski, kremowy jakoś do mnie nie przemawia. Ba! Mógłby też być różowy, dla prawdziwych księżniczek.

Junak Vintage 125 ma wtrysk, hamulce CBS i spełnia wymogi EURO4.

Film

Jeżeli nudzą cie opowieści o tym sprzęcie, przesuń film na koniec, jest tam kilka ciekawszych ujęć.

Dane techniczne: